Herman Koch „Kolacja", Media Rodzina, Poznań 2013, tłum. Jadwiga Jędryas
Dwie małżeńskie pary spotykają się w ekskluzywnej restauracji na z pozoru kurtuazyjnej pogawędce przy kolacji. Do omówienia mają jednak bardzo poważny problem dotyczący ich nastoletnich synów. Gdy wystrojone kelnerki wnoszą na stół kolejne dania, a neutralne tematy niepokojąco szybko się wyczerpują, atmosfera wyraźnie się zagęszcza. Trudno przewidzieć, jaki będzie finał starcia...
Muszę przyznać, że z początku się przeraziłem. Bo jak tu opisywać przez blisko trzysta stron jeden wieczór, czyli spotkanie dwóch małżeństw na kolacji w restauracji? Całe szczęście Herman Koch nie opisuje nudnej historii, lecz tworzy obraz zwykłego spotkania, które wraz z coraz liczniejszymi retrospekcjami zaczyna nabierać wielkiej wagi. Holenderski pisarz idealnie dawkuje nowe informacje, raz po raz przyprawiając czytelnika o zdumienie i wzbudzając w nim bezgraniczną ciekawość. Uwierzcie mi, kiedy już sięgnięcie po „Kolację" i poznacie przyczynę spotkania tych dwóch par, nie będziecie mogli się powstrzymać przed drążeniem tematu. W głowie będą się tylko miotać pytania bez odpowiedzi. Przynajmniej do czasu.