Nicholas Redfern „Krew bogów”, Wydawnictwo Amber, Warszawa 2017
Odkryta tajemnica ludzkiej grupy krwi ujawnia, że niektórzy z nas są potomkami Obcych. Czy na przestrzeni tysiącleci byliśmy modyfikowani i udoskonalani przez pozaziemskie istoty, które traktują gatunek ludzki jako eksperyment genetyczny? Odpowiedź mogą dać badania ludzi, których krew ma wskaźnik Rh–. Nicholas Redfern dowodzi, że twórcami Rh-negatywnych byli Anunnaki – przedstawiciele pradawnej pozaziemskiej cywilizacji. Przybyli na Ziemię w poszukiwaniu surowców i poddali prymitywne ziemskie istoty modyfikacjom, by zapewnić sobie wydajnych pomocników. Potem odeszli, zostawiając swoich przedstawicieli, by nadzorowali potomków hybrydowych istot. Mówi o tym wiele starożytnych mitów.
Zanim powiecie mi, że już zupełnie oszalałem, sięgając po tę książkę, muszę powiedzieć, że kierowałem się czystą ciekawością naukową. A poza tym UFO, tajemnice i niedomówienia to jest to, co lubię najbardziej. 😆 Autor wiedząc, że jego teoria jest dość kontrowersyjna, już na pierwszej stronie przestrzega swojego czytelnika: „Przyznaję, że historia, którą za chwilę przeczytacie, jest skrajnie kontrowersyjna, i to z wielu powodów”. Ale to nie wszystko, bo żeby zrozumieć teorię Redferna, trzeba się również przygotować na to, iż „(...) historia przedstawia naszych bogów jako kogoś zupełnie innego, do tego stopnia, że niektórzy uznają to, co znajdą na następnych stronach, za jawną herezję”. Nie wiem jak na was, ale na mnie taki wstęp działa jak płachta na byka.