Autor: Sabina Czupryńska
Tytuł: Zawirowanie
Wydawca: Prószyński i S-ka
Mila jest emocjonalną ekstremistką. Energia, ekscytacja, erotyzm – one ją określają. Augusta przeciwnie – porządek, proporcje i piękno. No i facet, zresztą niejeden. Ale ten jeden – Robert − jest symbolem. Symbolem współczesności. A tu w morzu deficytów na fali unoszą się złote środki na ich zaspokojenie. Psychiatrzy. Pigułki. Poszukiwania straconego wzorca. Kobiety, od których świat wymaga piękna. Mężczyźni, którym ten sam świat odbiera potencję. Alkohol, który przelewa się przez gardła, przez palce, jak życie. Do tego seks, kilka trupów i sporo jedzenia. Słowem: trochę strasznie, trochę śmiesznie o tym, co współcześnie.
Po dłuższym posiedzeniu na stronie autorki zdałem sobie sprawę z tego, że jest to osoba niesamowicie kreatywna, oryginalna i oddana swoim pasjom. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ "Zawirowanie", trzecia już z kolei powieść autorki, również wyróżnia się tymi cechami. Dopowiedziałbym również, iż jest to dzieło dość kontrowersyjne. Wszystko przez to, że uczucia względem niej są mieszane. Jak czuję się po przeczytaniu kolejnej książki Sabiny Czupryńskiej? Fenomenalnie!
Po pierwsze - styl. Można by rzec, z lekka zwariowany. Częste, krótkie, urywane zdania, przepełnione emocjami (bo autorka po mistrzowsku wychwytuje uczucia i za pomocą słów potrafi je pięknie przedstawić) i onomatopejami, a wszystko to przeplatane z poezją rymowaną, co lepsze. Ten język jest tak lekki i liryczny, że czytanie "Zawirowania" przychodzi nam w błyskawicznym tempie. Przeplatanie prozy i liryki to zabieg dość trudny, ale Czupryńska bardzo zręcznie manewruje słowami, wręcz zabawia nimi czytelnika. Chociaż może się wydawać, że całość nie ma sensu i jest zwykłym bałaganem słów, wystarczy skupić się i wczytać w to, co autorka chce nam przekazać. Wtedy zauważymy sens zdań, ich wartość i mniej ważny rytm (autorka dba, żeby całość czytało się szybko i rytmicznie zarazem). Jestem przekonany, że nie znajdziemy drugiej takiej książki, napisanej z taką lekkością i "artystycznym nieładem". Chyba że szukalibyśmy w innych dziełach autorki.
Po wtóre - bohaterzy. Czupryńska pieczołowicie nakreśla i dogląda swoje postaci tworząc tym samym obraz, jak to świetnie wydawca ujął, symboli współczesności. Stykamy się z Miłką, emocjonalną ekstremistką, energiczną romantyczką i jej całkowitym przeciwieństwem, Augustą, którą opisują perfekcja, pedantyzm i porządność aż do bólu. Te dwie kontrastujące ze sobą postaci tworzą jakby jeden wspólny obraz współczesnych kobiet. Która z was, drogie Panie, nigdy nie pragnęła przeżyć szalonego romansu, a jednocześnie odznacza się porządkiem i lekkim strachem przed takim właśnie pomysłem? Autorka nie zatrzymuje się jedynie na portretach kobiecych, bo z identyczną dokładnością serwuje nam obraz współczesnego mężczyzny. Gdyby tak dłużej usiąść nad bohaterami "Zawirowania" i porozmyślać na temat ich zachowania, to można dojść do faktu, że współczesność jest czymś okropnym i okrutnym. Wyścigiem pomiędzy dobrym, a lepszym. Musimy się udoskonalać, inaczej czujemy się źle. Czy jesteśmy w stanie to zauważyć i jakoś kontrolować tą dziwną manię?
Pomysł na fabułę jest kolejnym wielkim plusem tej pozycji. Jest ona wielowątkowa, a przy "artystycznym nieładzie" jaki panuje w opisywanych zdarzeniach łatwo jest się zgubić, co niektórych czytelników może bulwersować. Myślę jednak, że jeżeli skupimy się wyłącznie na książce, to przewijające się wątki wcale nie będą takie poplątane. Przynajmniej w moim wypadku. Na szczęście tylko czytelnik może się w ten sposób zgubić, bo dla autorki wielowątkowość nie jest żadnym problemem i przeplata je z lekkością w całkiem zgrabny warkocz. Najlepszym wątkiem jest jak dla mnie historia Augusty. Nie chcąc wiele zdradzać, mogę Wam tylko powiedzieć, że autorka wykreowała bohaterkę niosącą na swoich plecach przytłaczający bagaż przeżyć, które zapewnili jej rodzice. Więcej nie powiem, bo nie chciałbym niszczyć Wam niewypowiedzianej atrakcji, jaką jest poznawanie "Zawirowania".
Nie byłbym sobą gdybym nie poświęcił kilku słów na temat wydania powieści. Widoczna na okładce postać autorki idealnie współgra z jasnym, pobrudzonym tłem i kolorowymi liniami. Całość sprawia, że szata graficzna książki przykuwa oko każdego czytelnika i wierzcie mi na słowo, pozycja ta świetnie prezentuje się na półce z innymi woluminami. Co do wydania technicznego również nie sam żadnych zastrzeżeń. Dość duże litery i brak jakichkolwiek błędów ortograficznych, czy językowych przyczyniają się do szybszego czytania "Zawirowania".
Nie mogę zrobić nic innego jak polecić Wam poznanie tego dzieła. Nie dość, że poznamy ciekawych bohaterów, lustrzane odbicia w papierze niektórych nas, których otoczymy wielką ciekawością doszukując się w nich podobnych cech, otrzymamy świetnie wykonaną, wielowątkową fabułę, to dodatku będziemy obcowali z oryginalnym sposobem narracji. Jeżeli poszukujecie nowych literackich wrażeń i jesteście gotowi przeczytać powieść, która wymaga od nas skupienia, to "Zawirowanie" jest pozycją dla Was idealną. Zafascynowani powinni być wszyscy czytelnicy, ale szczególnie zaintrygowani książką powinni być smakosze słów, którzy uwielbiają zabawę wyrazami. Gorąco polecam!
Po dłuższym posiedzeniu na stronie autorki zdałem sobie sprawę z tego, że jest to osoba niesamowicie kreatywna, oryginalna i oddana swoim pasjom. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ "Zawirowanie", trzecia już z kolei powieść autorki, również wyróżnia się tymi cechami. Dopowiedziałbym również, iż jest to dzieło dość kontrowersyjne. Wszystko przez to, że uczucia względem niej są mieszane. Jak czuję się po przeczytaniu kolejnej książki Sabiny Czupryńskiej? Fenomenalnie!
Po wtóre - bohaterzy. Czupryńska pieczołowicie nakreśla i dogląda swoje postaci tworząc tym samym obraz, jak to świetnie wydawca ujął, symboli współczesności. Stykamy się z Miłką, emocjonalną ekstremistką, energiczną romantyczką i jej całkowitym przeciwieństwem, Augustą, którą opisują perfekcja, pedantyzm i porządność aż do bólu. Te dwie kontrastujące ze sobą postaci tworzą jakby jeden wspólny obraz współczesnych kobiet. Która z was, drogie Panie, nigdy nie pragnęła przeżyć szalonego romansu, a jednocześnie odznacza się porządkiem i lekkim strachem przed takim właśnie pomysłem? Autorka nie zatrzymuje się jedynie na portretach kobiecych, bo z identyczną dokładnością serwuje nam obraz współczesnego mężczyzny. Gdyby tak dłużej usiąść nad bohaterami "Zawirowania" i porozmyślać na temat ich zachowania, to można dojść do faktu, że współczesność jest czymś okropnym i okrutnym. Wyścigiem pomiędzy dobrym, a lepszym. Musimy się udoskonalać, inaczej czujemy się źle. Czy jesteśmy w stanie to zauważyć i jakoś kontrolować tą dziwną manię?
Pomysł na fabułę jest kolejnym wielkim plusem tej pozycji. Jest ona wielowątkowa, a przy "artystycznym nieładzie" jaki panuje w opisywanych zdarzeniach łatwo jest się zgubić, co niektórych czytelników może bulwersować. Myślę jednak, że jeżeli skupimy się wyłącznie na książce, to przewijające się wątki wcale nie będą takie poplątane. Przynajmniej w moim wypadku. Na szczęście tylko czytelnik może się w ten sposób zgubić, bo dla autorki wielowątkowość nie jest żadnym problemem i przeplata je z lekkością w całkiem zgrabny warkocz. Najlepszym wątkiem jest jak dla mnie historia Augusty. Nie chcąc wiele zdradzać, mogę Wam tylko powiedzieć, że autorka wykreowała bohaterkę niosącą na swoich plecach przytłaczający bagaż przeżyć, które zapewnili jej rodzice. Więcej nie powiem, bo nie chciałbym niszczyć Wam niewypowiedzianej atrakcji, jaką jest poznawanie "Zawirowania".
Nie byłbym sobą gdybym nie poświęcił kilku słów na temat wydania powieści. Widoczna na okładce postać autorki idealnie współgra z jasnym, pobrudzonym tłem i kolorowymi liniami. Całość sprawia, że szata graficzna książki przykuwa oko każdego czytelnika i wierzcie mi na słowo, pozycja ta świetnie prezentuje się na półce z innymi woluminami. Co do wydania technicznego również nie sam żadnych zastrzeżeń. Dość duże litery i brak jakichkolwiek błędów ortograficznych, czy językowych przyczyniają się do szybszego czytania "Zawirowania".
Nie mogę zrobić nic innego jak polecić Wam poznanie tego dzieła. Nie dość, że poznamy ciekawych bohaterów, lustrzane odbicia w papierze niektórych nas, których otoczymy wielką ciekawością doszukując się w nich podobnych cech, otrzymamy świetnie wykonaną, wielowątkową fabułę, to dodatku będziemy obcowali z oryginalnym sposobem narracji. Jeżeli poszukujecie nowych literackich wrażeń i jesteście gotowi przeczytać powieść, która wymaga od nas skupienia, to "Zawirowanie" jest pozycją dla Was idealną. Zafascynowani powinni być wszyscy czytelnicy, ale szczególnie zaintrygowani książką powinni być smakosze słów, którzy uwielbiają zabawę wyrazami. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Zbliża się Wielkanoc, będzie trochę wolnego czasu na poczytanie. Dziękuję za ciekawą propozycję.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że udało mi się Ciebie zainteresować tą książką :) Mam nadzieję, że w czasie świat uda Ci się ją przeczytać :)
UsuńTakie pozycje lubię, więc zapisałam sobie tytuł tej książki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pozycja przypadnie Ci do gustu :)
UsuńPowieść faktycznie obiecująca. Realizm postaci mnie przekonuje.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak na Ciebie wpłynąłem tą recenzją :)
UsuńUwielbiam książkowy realizm :) Nie poznałam jeszcze żadnej powieści tej autorki, więc rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńJa tez zaczną rozglądać się z dwiema pozostałymi powieściami autorki :)
UsuńŻałuję, że też nie wzięłam jej do recenzji :) ale nic straconego, na pewno będę jej szukać :D
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj. Naprawdę warto :)
UsuńCzytałam "Kobiety z domu Soni" i bardzo mi się podoba styl pani Sabiny, więc z pewnością przeczytam jej inne książki :)
OdpowiedzUsuńI zazdroszczę współpracy z Prószyńskim :)
A ja nadal będę poszukiwał poprzednich książek autorki. Co do współpracy, to nic jeszcze nie jest pewne, ale dzięki :)
UsuńCałkiem ciekawe. Choć nie specjalnie przepadam za polskimi autorami.
OdpowiedzUsuńPowinnaś zmienić ten nawyk, bo mamy naprawdę dobrych pisarzy :)
UsuńKsiążki z Prószyński i S-ka przeważnie są bardzo ładnie wydane. Po przeczytaniu Twojej recenzji czuję się zachęcona do tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Prószyński i S-ka to zawsze jest zapewnienie niesamowitych wrażeń w trakcie lektury :)
UsuńOstatnio nie umiem się skupić na czytanych pozycjach. Więc czytam tylko lekkie lektury, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten stan szybko minie. Oby! :)
UsuńMyślę, że zachęciłeś mnie do tej pozycji. Obserwuję i będę odwiedzać :)
OdpowiedzUsuńOdwiedzam te wszystkie blogi i mimo, że na parapecie piętrzą mi się nieprzeczytane książki, to mam ochotę na więcej! :D (Taka mała dygresja spowodowana Twoim postem)
OdpowiedzUsuńW tej chwili nie czuję się na siłach, by przeczytać coś nad czym trzeba się skupić, ale będę pamiętać, kiedy najdzie mnie ochota na coś innego. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Przeczytam chętnie, bardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuń