Autor: Bolesław Prus
Tytuł: Lalka
Wydawca: MG
"Lalka" Bolesława Prusa to utwór wyjątkowy, od momentu ukazania się na łamach „Kuriera Codziennego” budzący kontrowersje, ale też podziw. Zawikłana, pełna niedopowiedzeń historia źle ulokowanych uczuć, straconych złudzeń i zaprzepaszczonych możliwości. Jedyna w swoim rodzaju konfrontacja romantycznego i pozytywistycznego idealizmu z realizmem. Bohaterem Lalki jest Stanisław Wokulski, człowiek o dwóch obliczach. Z jednej strony mocno stąpający po ziemi racjonalista, z drugiej romantycznie zakochany idealista. Ona zaś , Izabela Łęcka, typowa kobieta swej epoki, oddzielona murem konwenansów od prawdziwych uczuć, jednak tych uczuć spragniona.
"Za pozwoleniem. Od jednego obiadu i jednej wizyty jeszcze bardzo daleko do dłuższej znajomości. Na tysiąc zaś dłuższych znajomości zaledwie jedna prowadzi do oświadczyn; na dziesięć oświadczyn - ledwie jedne są przyjęte, a i z tych ledwie połowa kończy się małżeństwem. Trzeba więc być zupełnym wariatem, ażeby nawet przy dłuższej znajomości myśleć o małżeństwie, za którym jest ledwie jedna, a przeciw któremu ze dwadzieścia tysięcy szans..."
Urzekła mnie historia nieszczęśliwie zakochanego Wokulskiego. Nie tyle urzekła, co zachwyciła, porwała i zaciekawiła. Źle ulokowane uczucia, to problem aktualny, zarówno kiedyś, jak i dziś, a Bolesław Prus problem ten rozwija w sposób ciekawy i przede wszystkim prawdziwy. Historia od początku jest skazana na nieszczęśliwe zakończenie, a mimo to Wokulski brnie w te relacje, a czytelnik, który bacznie przygląda się całej historii ma ochotę potrząsnąć bohaterem i przywołać do porządku. Ten zaś dąży do tragedii i w tedy robi się przykro nie tylko jemu, bo i czytelnik czuje się zawiedziony.
Prus był człowiekiem szalenie inteligentnym i to widać w trakcie lektury. Wiele metafor ukrywa w codziennych zdarzeniach, tak by czytelnik ciągle się zastanawiał nad znaczeniem danej sytuacji i uczynił lekturę "Lalki" czymś więcej niż zwykłym czytaniem. Autor wymusza na czytelniku równie wiele refleksji na różne tematy, co dodaje powieści wiele atrakcyjności i aktualności. Arcydzieło to, o ponadczasowej treści przez wielu jest nierozumiane, stąd też często wielu młodych ludzi (i niektórzy starsi) uważają, że historia ta nie ma sensu.
Beata Tyszkiewicz w roli Izabeli Łęckiej. |
"Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość."
Jeszcze jedno chciałbym napisać o tym arcydziele. Wydawnictwo MG, które każdy z nas kojarzy ze świetnie zaprojektowanymi okładkami, znów dało z siebie wszystko i wykreowało tak wspaniałą i niepowtarzalną okładkę do "Lalki", że powinni dostać za to bynajmniej Nobla. Opracowanie graficzne fenomenalne, tylko pozazdrościć świetnego pomysłu. Mam nadzieję, że dzięki tej recenzji porzucicie stereotypu typu "durna książka", "beznadziejna lektura" i zagłębicie się w historie, od której naprawdę ciężko jest się oderwać. Historii napisanej jakby przez życie.
Za możliwość przeczytania książki jest serdecznie wdzięczny Wydawnictwu MG.
W "Lalce" zakochałam się liceum i pewnie nie raz do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka MG! Taka nastrojowa "laleczka" - według mnie!
OdpowiedzUsuńHistoria, którą koniecznie trzeba poznać!
To nasz klasyk!
Oczywiście, mam w planach przeczytanie tej ksiązki, gdyż to literatura polska, którą ostatnio bardzo polubiłam :>
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dawno temu ;). Świetna książka.
OdpowiedzUsuńAle co do tego nowego wydania, to muszę się z Tobą zgodzić, MG naprawdę dało z siebie wszystko :). Pięknie się prezentuje.
Mnie każdy straszy "Lalką", słyszałam, że absolutnie nic się tam nie dzieje i jakoś zapał do niej mi zmalał :( Ale skoro mówisz, że jest warta przeczytania, to chyba powinnam powoli zacząć zmieniać swoje nastawienie.
OdpowiedzUsuńGaleria Książek
Czytałam Lalkę dawno temu, ale miło ją wspominam:) A te okładki Mg są rzeczywiście genialne:)
OdpowiedzUsuńMoja młodzieńcza słabość ;) Uwielbiałam "Lalkę". Czytałam ją z prawdziwą przyjemnością (co się przy lekturach rzadko niby zdarza). Ach, fajnie było sobie przypomnieć :)
OdpowiedzUsuńW "Lalce" zakochałam się już w liceum - obok "Zbrodni i kary" stanowiła jedną z moich ulubionych lektur. :) A co do okładki - cudowna! *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A. :)
http://still-changeable.blogspot.com
To co prawda klasyka, więc czytałam, ale przyznam, że jakoś nie oszalałam na punkcie tej lektury. Może dlatego, że nie znoszę pozytywizmu?
OdpowiedzUsuńAle co by nie mówić, wydanie jest urocze!
Statystycznie "Lalkę" czytam raz na dwa-trzy lata. Uwielbiam tę powieść.
OdpowiedzUsuńWydanie cudne, zachęca do lektury nie tylko licealistów!
OdpowiedzUsuńJa tę książkę nie długo będę mieć jako lekturę. Zazwyczaj nie czytam lektur ale jak tak piszesz o niej to się zastanowię się nad przeczytaniem. Może w końcu dostane dobrą ocenę za lekturę :)
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Mnie "Lalka" czeka we wrześniu. Przez wakację muszę ją przeczytać i"Jądro ciemności". Mam nadzieję, że nie będzie to totalną katorgą :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę parę miesięcy temu, w trakcie trwania trzeciej technikum i zwracałam uwagę na zupełnie inne rzeczy w tej książce, ale rozumiem czemu ty skupiłeś się głównie na miłości do Izabeli, głównego bohatera. :) W każdym razie, nie była to najgorsza lektura w moim życiu i choć jest parę rzeczy, z którymi się nie zgadzam, bardziej jeśli chodzi o poglądy moje i Prusa, to szanuję go i jego pióro. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Niesamowicie zazdroszczę tego pięknego wydania! :)
OdpowiedzUsuńWydanie jest przepiękne! Lektura dopiero przede mną, prawdopodobnie będę musiała ją przeczytać w liceum więc postaram się zdobyć to właśnie wydanie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/
Czytałam ją już jakiś czas temu :-)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych licealnych lektur :)
OdpowiedzUsuń