Nele Neuhaus "Przyjaciele po grób", Media Rodzina, Poznań 2013
Pracownik zoo w górach Taunus dokonuje makabrycznego odkrycia. W terrarium dla słoni leży ludzka dłoń. Pasującego do dłoni denata znajdują w okolicy ogrodu zoologicznego komisarz Oliver von Bodenstein i jego koleżanka Pia Kirchhoff. Denat był nauczycielem i zapalonym ekologiem. Ze względu na wyjątkową charyzmę miał wśród uczniów wielu zagorzałych sympatyków, ale kilku mieszkańców miasta w równym stopniu go nienawidziło. Motyw zbrodni pozostaje jednak zagadką. Wdrożone śledztwo nie ominie bogatych udziałowców holdingów budowlanych, najwyższych urzędników miejskich, młodych genialnych informatyków oraz bezkompromisowych ekologów. Nie oszczędzi też dyrektora zoo, Christopha Sandera, w którego niewinność wierzy jedynie zauroczona komisarz Kirchhoff.…
Nele Neuhaus - niemiecka pisarka pracowała w agencji reklamowej i studiowała prawo, historię i germanistykę. Pierwsze trzy powieści wydała własnym sumptem, a w 2008 roku odkryło ją wydawnictwo Ullstein. Para policjantów, Oliver von Bodenstein i Pia Kirchhoff, zapewniła jej ogromną rzeszę fanów i popularność, czyniąc z niej jedną z najpoczytniejszych niemieckich autorek kryminałów. "Śnieżka musi umrzeć" osiągnęła w Niemczech nakład prawie miliona egzemplarzy.
Swoją drugą powieścią kryminalną Neuhaus intryguje trochę mniej niż "Śnieżka musi umrzeć" czy "Głębokimi ranami", które w Polsce zostały wydane wcześniej. Nie jest to jednak książka zła. Powieść porusza wiele istotnych tematów, które towarzyszą współczesnym ludziom. Od niechcianej ciąży po złe relacje z rodzicami. Mowa w niej też o problemach ekologicznych i jak to bywa w kryminałach - próbuje zmusić czytelnika do refleksji na temat tego, gdzie zaczyna się granica szaleństwa i co popycha do morderczych czynów.
"Przyjaciele po grób" to przede wszystkim misternie uknuta intryga. Już sam sposób popełnienia zbrodni przykuwa uwagę, a że akcja nabiera szybkie tempo już na pierwszych stronach, naprawdę trudnym zadaniem jest odłożenie powieści na bok. Lektura pokazuje, że Neuhaus ma wprawę w pisaniu. Wplata w fabułę niespodziewane zwroty akcji, jednocześnie dbając o to, by nie przesadzić z ich ilością, dzięki czemu ciągle bardzo skutecznie przykuwa uwagę czytelnika. Najważniejsze jest jednak to, że dzięki fałszywym tropom i umiejętnemu ukrywaniu poszlak, pomocnych w wytypowaniu mordercy, czytelnik nie jest w stanie odkryć prawdy przed parą głównych bohaterów. To świadczy o tym, iż Neuhaus potrafi kreować intrygę i prowadzić ją we frapujący sposób.
Powieść cieszy się również komunikatywnym, ale jednocześnie barwnym językiem. Dialogi są plastyczne, dodając całej historii jeszcze więcej realizmu. Zaś duet Pia Kirchhoff i Oliver von Bodenstein to przykład bohaterów nakreślonych tak umiejętnie, że czytelnik ma wrażenie, jakby Neuhaus opisywała poczynania żyjących osób. Nic bardziej mylnego! Prócz kierownika zoo, żadna postać tej historii nie ma odzwierciedlenia w prawdziwym świecie. Równie dobrze zostali nakreśleni bohaterowie drugoplanowi, co z pewnością nie było łatwym zadaniem, bowiem w trakcie lektury mamy do czynienia z całą galerią postaci, często skrajnie od siebie różnych. Szkoda tylko, że postać mordercy wypada blado na tle innych bohaterów.
Wielką zaletą tej powieści jest też to, że autorka prócz wątku kryminalnego, wplotła w fabułę wiele innych. Bardzo realistycznie opisała społeczność, w której doszło do mrożącego krew w żyłach czynu i zadbała o to, żeby wszystkie działania bohaterów były pozbawione sztuczności. Ciekawym dodatkiem dla fanów informatyki może być poświęcenie uwagi różnym zagadnieniom z tej tematyki. Wadą, przynajmniej w moim odczuciu, są częste wzmianki mówiące o przewadze Niemców nad Polakami i innymi krajami, biorącymi udział w Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej w dwa tysiące szóstym roku. Pomimo że "Przyjaciele po grób" to książka słabsza niż pozycje wcześniej wydane w Polsce, warto po nią sięgnąć i przekonać się o talencie literackim Neuhaus. Polecam.
Oceniam: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad. :)