Autor: Bernard Werber
Tytuł: Imperium mrówek
Wydawca: Sonia Draga
Bernard Werber swoją bestsellerową powieścią otwiera przed nami drzwi do alternatywnej rzeczywistości pełnej tajemnic. To zaproszenie do świata, po którym co dzień stąpamy, a którego zdajemy się nie dostrzegać. Pozwala spojrzeć na człowieka spojrzeniem nie-człowieczym, z perspektywy stworzeń dużo mniejszych. Bo kim my, ludzie, jesteśmy dla mrówek? Siostrzeniec słynnego entomologa, Jonatan Wells, dostaje w spadku po wuju kamienicę oraz pisemny zakaz schodzenia do piwnicy. Choć bardzo się cieszy z przeprowadzki, z dnia na dzień coraz bardziej intryguje go zagadkowa prośba zmarłego. Jakie sekrety może kryć zamknięta piwnica?
"Imperium mrówek" to mieszanka skrajnie różnych gatunków. Science-fiction, wątek kryminalny, a także thriller i to nie byle jaki, bo... biologiczny. Co ciekawego można napisać o mrówkach? - zapytacie. Mógłbym wymieniać w nieskończoność, ale zamiast tego chciałbym Wam powiedzieć co nieco o tym arcydziele (bo na to miano jak najbardziej zasługuje) i zachęcić do wgłębienia się w tajemnice mrówczego świata.
Zacznijmy od omówienia pomysłu na fabułę. Wbrew wszelkim przekonaniom w książce dzieje się naprawdę wiele. Akcję można by podzielić na dwie części: ludzka i mrówcza. Autor zgrabnie przeplata te dwa światy w ten sposób, że wszystko zaczyna łączyć się w całość. Początkowo opisywane wydarzenia nie mają ze sobą niemal nic wspólnego. Werber bardzo zgrabnie zespolił całość, sprawiając tym samym, że pod koniec lektury czytelnik sam nie może uwierzyć, iż rozwiązanie było tak blisko.
Chińskie przysłowie głosi: " Ten, kto zadaje głupie pytanie, jest głupi przez pięć sekund, lecz ten, kto go nie zadaje, zostaje głupi na całe życie.".
Przeczytanie tej powieści niesie ze sobą również poznanie podstawowych zasad funkcjonowania mrówek. Uczymy się całe życie, a przysłowie to idealnie pasuje do "Imperium mrówek". Co lepsze autor nie zarzuca nas mnóstwem naukowych pojęć, których zwykli zjadacze chleba rozgryźć nie potrafią. Wszystkie informacje zostają podane bardzo przystępnie tak, by przyswojenie nowej wiedzy przyszło nam z łatwością. Ponadto powieść ta zmusza nas do zatrzymania się na chwilę i pomyślenia nas istotą całego świata. Autor zadaje nam między innymi pytania takie jak: W jaki sposób mamy skontaktować się z istotami pozaziemskimi, skoro nie potrafimy porozmawiać z tymi, które żyją na naszej planecie? Czy mrówki nie są zagrożeniem dla całej ludzkości? W końcu są bardzo bystre, a ich mrowiska przypominają ludzkie metropolia. Jedyne co nasz różni to wielkość.
Na sukces tej książki składa się również język jakim opowiedziana została ta historia. Prosty, przystępny z wieloma barwnymi opisami. Chociaż z początku opisy mrówczego żywota mogły nieco irytować, to już po kilkunastu stronach sam pragnąłem, aby było ich jak najwięcej. Autor naprawdę świetnie poradził sobie z warstwą językową. Muszę wspomnieć jeszcze o samym zakończeniu tej fascynującej lektury. Weber ogromnie mnie zaskoczył - nie spodziewałem się czegoś podobnego.
"Imperium mrówek" to książka idealna dla każdego. Jeżeli w bibliotece, księgarni, czy u znajomego zobaczycie tę powieść, nie zastanawiajcie się długo - chwytajcie do ręki i jak najszybciej zabierajcie się do czytania. Przemyślana fabuła z ciekawie poprowadzonymi wątkami, zaskakujące zaskoczenie, wyraziści bohaterowie ludzcy, całe mnóstwo ciekawej wiedzy i schludne, ciekawe wydanie graficzne muszą Was przekonać do sięgnięcia po tę pozycję.
Podoba mi się sam pomysł na fabułę. Z chęcią więc przeczytam.
OdpowiedzUsuńGorąco Cię do tego zachęcam :)
UsuńNo no, może być ciekawie, z takim zamysłem ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem jakoś przekonany, ale jeżeli rzeczywiście gdzieś się na nią natknę to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZa mrówkami nie przepadam, więc książkę sobie jednak odpuszczę :D Ale muszę przyznać, że pomysł niebanalny.
OdpowiedzUsuńKsiążka zalatuje mi gatunkiem bizarro fiction, ale po opisie nie jestem tego w stanie stwierdzić. Powieści z tego gatunku są, delikatnie mówiąc, dziwne, ale zakochałam się w nich. Mam nadzieję, że "Imperium mrówek" ma coś w sobie z bizaro. Lecę do biblioteki, może uda mi się ją wypożyczyć.
OdpowiedzUsuńHa! Wypożyczyłam! To teraz skończyć tylko "Przeznaczenie bohaterów" i resztę mang, a potem Werber :)
UsuńUwielbiam takie mieszkanki gatunków w książkach. Brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńKsiążka całkiem fajna. Taki ciekawy i oryginalny pomysł na inną perspektywę życia i świata.
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com
Dla każdego powiadasz? Brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałeś mnie, na pewno wkrótce zajrzę do tej książki :))
OdpowiedzUsuńTo chyba nie za bardzo moje klimaty;)A te mrówki na okładce sa trochę przerażające;)
OdpowiedzUsuńSzykuje się intrygująca historia ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco :) Z przyjemnością sięgnę po książkę. Nie pamiętam dobrze, ale chyba była jakaś bajka, która opisywała świat z perspektywy mrówek, do których trafił jakiś niegrzeczny dzieciak...
OdpowiedzUsuńBrzmi niezwykle intrygująco. Zapisuję tytuł:)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, muszę się jeszcze zastanowić nad tą książką :)
OdpowiedzUsuńAle dziwne! Jeszcze nigdy nie czytałam podobnej książki. :) Trochę to przerażające, że mrówki i w ogóle możliwość zagrożenia z ich strony, ale jeśli zobaczę pozycję w bibliotece - wezmę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
No no!Imponujący blog.Gratuluję!
OdpowiedzUsuńhttp://pozytywnieonas.blogspot.com/
Zwróciłam uwagę na tę książkę dzisiaj w księgarni. Najpierw ze względu na okładkę, ale później opis też mnie zaciekawił. Nie wzięłam jej, bo już wychodziłam po zapłaceniu za inne, ale coś czuję, że jeszcze po nią wrócę ;)
OdpowiedzUsuń