Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Uwaga! Blog nieaktualny. Stare teksty można czytać, jeśli kogoś interesują, ale po nowości zapraszam tu: poppapraniec.blogspot.com

23 czerwca 2015

Bernard Werber "Imperium mrówek"



Autor: Bernard Werber
Tytuł: Imperium mrówek
Wydawca: Sonia Draga


Bernard Werber swoją bestsellerową powieścią otwiera przed nami drzwi do alternatywnej rzeczywistości pełnej tajemnic. To zaproszenie do świata, po którym co dzień stąpamy, a którego zdajemy się nie dostrzegać. Pozwala spojrzeć na człowieka spojrzeniem nie-człowieczym, z perspektywy stworzeń dużo mniejszych. Bo kim my, ludzie, jesteśmy dla mrówek?  Siostrzeniec słynnego entomologa, Jonatan Wells, dostaje w spadku po wuju kamienicę oraz pisemny zakaz schodzenia do piwnicy. Choć bardzo się cieszy z przeprowadzki, z dnia na dzień coraz bardziej intryguje go zagadkowa prośba zmarłego. Jakie sekrety może kryć zamknięta piwnica?

"Imperium mrówek" to mieszanka skrajnie różnych gatunków. Science-fiction, wątek kryminalny, a także thriller i to nie byle jaki, bo... biologiczny. Co ciekawego można napisać o mrówkach? - zapytacie. Mógłbym wymieniać w nieskończoność, ale zamiast tego chciałbym Wam powiedzieć co nieco o tym arcydziele (bo na to miano jak najbardziej zasługuje) i zachęcić do wgłębienia się w tajemnice mrówczego świata.


Zacznijmy od omówienia pomysłu na fabułę. Wbrew wszelkim przekonaniom w książce dzieje się naprawdę wiele. Akcję można by podzielić na dwie części: ludzka i mrówcza. Autor zgrabnie przeplata te dwa światy w ten sposób, że wszystko zaczyna łączyć się w całość. Początkowo opisywane wydarzenia nie mają ze sobą niemal nic wspólnego. Werber bardzo zgrabnie zespolił całość, sprawiając tym samym, że pod koniec lektury czytelnik sam nie może uwierzyć, iż rozwiązanie było tak blisko.

Chińskie przysłowie głosi: " Ten, kto zadaje głupie pytanie, jest głupi przez pięć sekund, lecz ten, kto go nie zadaje, zostaje głupi na całe życie.".

Przeczytanie tej powieści niesie ze sobą również poznanie podstawowych zasad funkcjonowania mrówek. Uczymy się całe życie, a przysłowie to idealnie pasuje do "Imperium mrówek". Co lepsze autor nie zarzuca nas mnóstwem naukowych pojęć, których zwykli zjadacze chleba rozgryźć nie potrafią. Wszystkie informacje zostają podane bardzo przystępnie tak, by przyswojenie nowej wiedzy przyszło nam z łatwością.  Ponadto powieść ta zmusza nas do zatrzymania się na chwilę i pomyślenia nas istotą całego świata. Autor zadaje nam między innymi pytania takie jak: W jaki sposób mamy skontaktować się z istotami pozaziemskimi, skoro nie potrafimy porozmawiać z tymi, które żyją na naszej planecie? Czy mrówki nie są zagrożeniem dla całej ludzkości? W końcu są bardzo bystre, a ich mrowiska przypominają ludzkie metropolia. Jedyne co nasz różni to wielkość. 

Na sukces tej książki składa się również język jakim opowiedziana została ta historia. Prosty, przystępny z wieloma barwnymi opisami. Chociaż z początku opisy mrówczego żywota mogły nieco irytować, to już po kilkunastu stronach sam pragnąłem, aby było ich jak najwięcej. Autor naprawdę świetnie poradził sobie z warstwą językową. Muszę wspomnieć jeszcze o samym zakończeniu tej fascynującej lektury. Weber ogromnie mnie zaskoczył - nie spodziewałem się czegoś podobnego.

"Imperium mrówek" to książka idealna dla każdego. Jeżeli w bibliotece, księgarni, czy u znajomego zobaczycie tę powieść, nie zastanawiajcie się długo - chwytajcie do ręki i jak najszybciej zabierajcie się do czytania. Przemyślana fabuła z ciekawie poprowadzonymi wątkami, zaskakujące zaskoczenie, wyraziści bohaterowie ludzcy, całe mnóstwo ciekawej wiedzy i schludne, ciekawe wydanie graficzne muszą Was przekonać do sięgnięcia po tę pozycję.



Za możliwość przeczytania tej pozycji dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga.


komentarze

  1. Podoba mi się sam pomysł na fabułę. Z chęcią więc przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No no, może być ciekawie, z takim zamysłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem jakoś przekonany, ale jeżeli rzeczywiście gdzieś się na nią natknę to spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za mrówkami nie przepadam, więc książkę sobie jednak odpuszczę :D Ale muszę przyznać, że pomysł niebanalny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zalatuje mi gatunkiem bizarro fiction, ale po opisie nie jestem tego w stanie stwierdzić. Powieści z tego gatunku są, delikatnie mówiąc, dziwne, ale zakochałam się w nich. Mam nadzieję, że "Imperium mrówek" ma coś w sobie z bizaro. Lecę do biblioteki, może uda mi się ją wypożyczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Wypożyczyłam! To teraz skończyć tylko "Przeznaczenie bohaterów" i resztę mang, a potem Werber :)

      Usuń
  6. Uwielbiam takie mieszkanki gatunków w książkach. Brzmi bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka całkiem fajna. Taki ciekawy i oryginalny pomysł na inną perspektywę życia i świata.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla każdego powiadasz? Brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zainteresowałeś mnie, na pewno wkrótce zajrzę do tej książki :))

    OdpowiedzUsuń
  10. To chyba nie za bardzo moje klimaty;)A te mrówki na okładce sa trochę przerażające;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szykuje się intrygująca historia ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi intrygująco :) Z przyjemnością sięgnę po książkę. Nie pamiętam dobrze, ale chyba była jakaś bajka, która opisywała świat z perspektywy mrówek, do których trafił jakiś niegrzeczny dzieciak...

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi niezwykle intrygująco. Zapisuję tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
  14. To chyba nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem, muszę się jeszcze zastanowić nad tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale dziwne! Jeszcze nigdy nie czytałam podobnej książki. :) Trochę to przerażające, że mrówki i w ogóle możliwość zagrożenia z ich strony, ale jeśli zobaczę pozycję w bibliotece - wezmę.
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  17. No no!Imponujący blog.Gratuluję!
    http://pozytywnieonas.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Zwróciłam uwagę na tę książkę dzisiaj w księgarni. Najpierw ze względu na okładkę, ale później opis też mnie zaciekawił. Nie wzięłam jej, bo już wychodziłam po zapłaceniu za inne, ale coś czuję, że jeszcze po nią wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad. :)