Autor: Wojciech Cejrowski
Tytuł: Wyspa na Prerii
Wydawca: Zysk i S-ka
Dotychczas pisał książki o Indianach z Amazonii - było dziko i egzotycznie. W tej jest podobnie, bo akcja toczy się na Prerii pośród "Stada" Kowboi. Spotykamy się z prawami rządzącymi tym terenem. Gdyby ktoś chciał sprawdzić osobiście, jak jest tam naprawdę, drogę znajdzie łatwo. Wystarczy z każdej drogi zjeżdżać na poboczną i tak do końca, aż wreszcie nie znajdziemy możliwości by poruszyć się dalej. "Wyspa na Prerii" to fascynująca przygoda dla czytelnika, który powieść aktualnie czyta.
Cejrowski jest jedyną osobą, która potrafi przekonać kogoś, kto nie przepada za Ameryką, że ten kontynent jest wspaniały i każdy musi się tam znaleźć bynajmniej raz w życiu. Zaraz po argumentach, jakie wysuwa ten pan, mamy niepowstrzymaną ochotę na odwiedzenie tego kawałka świata. A gdzie dokładnie chcielibyśmy zawędrować? Na prerię, rzecz jasna! Dlaczego akurat tam? Bo Cejrowski powiedział, że warto, więc my mu na słowo wierzymy.
Oprócz tego przekonywania chylę czoła autorowi za jego język. Choćby opowiadał o rzeczy nudnej i banalnej, słuchalibyśmy go z zapartym tchem. Pan Wojciech potrafi zyskiwać słuchaczy jak mało kto. Kiedy pragnie nam coś przekazać robi to niesamowicie zgrabnie i prosto. Po cóż komplikować sobie życie skoro wszystko da się namalować w czyjejś wyobraźni za pomocą kilku słów. Ważne, żeby te słowa były krótkie, bo zbyt długie wypowiedzi na prerii są gwarancją późniejszego plucia kurzem.
Powieść ta jest również bardzo edukacyjna. Poprzez codzienne zmagania Cejrowskiego z siłami i zasadami prerii dowiadujemy się wielu ciekawostek. Obalone zostają niektóre mity (tak, po stanięciu na zwykłej puszcze po konserwie postrzegamy coraz dalsze tereny, nawet do 16 mil), stykamy się z wieloma ważnymi informacjami dotyczącymi geografii stepu, a także poznajemy mnóstwo dziwacznych elementów z życia codziennego kowboi. Ta nauka na długo zapadnie mi w pamięć i zachęcam również Was, żebyście się co nieco o mieszkańcach prerii dowiedzieli.
Co jeszcze mogę napisać o tej książce? Ma niepowtarzalny klimat. Od samego patrzenia na nią i wąchania kartek czuje się prerię. Ten wiatr, stare, zardzewiałe blachy, nagrzane i jeszcze starsze drewno, a także szelest trawy, którą każdy musi mieć. Jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego na Prerii każdy musi mieć swój kawałek ziemi porośnięty trawą, dlaczego tak często rzuca się tam krzesłami i jak można wysprzątać dom używając jedynie wiatru, musicie przeczytać najnowszą książkę Cejrowskiego.
Muszę napisać kilka słów o wydaniu tej powieści. Pani Agnieszka stworzyła niesamowicie klimatyczną okładkę. Wystarczy na nią spojrzeć by przenieść się tysiące kilometrów i trafić na piękną prerię. Jeszcze lepiej komponuje się całość dzięki twardej oprawie. Czysta przyjemność trzymać taką perełkę w rękach. Na pochwałę jednak zasługują zdjęcia wykonane przez Cejrowskiego i Jarosława Soszyńskiego, które przewijają się pomiędzy tekstem. Są niesamowite i całkowicie oddają klimat prerii.
"Wyspa na Prerii" to niesamowita książka, która z łatwością przeniesie nas do Arizony. Warto po nią sięgnąć, bo czytanie jej sprawi nam wielką przyjemność, a przy okazji się zrelaksujemy. Trzeba też wynagrodzić jakoś paniom redaktorkom ich trudną i żmudną pracę nad dyslektycznymi tekstami Cejrowskiego, które mimo tej trudności potrafiły wszystko zrozumiale odplątać. Czytajcie, bo naprawdę warto. Gorąco polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie książki.
Czytałam, świetna książka, jednak nie tak wspaniała jak moja ulubiona ,,Gringo.." :) Po lekturze od razu nabrałam ochoty, aby pojechać na Dziki Zachód.
OdpowiedzUsuńCejrowskiego bardzo lubię, za humor właśnie i trafne spostrzeżenia - jednak do tej pory oglądałam go w telewizji. Już parę razy przymierzałam się do kupna "Gringo", a po Twojej recenzji chyba jeszcze szybciej udam się do księgarni po "Wyspę na prerii" :D Ta Ameryka... :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę książkę. Ze swojej strony polecam Ci także "Gringo wśród dzikich plemion".
OdpowiedzUsuńCzytałam, faktycznie świetna :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przeczytać jakąś książkę Cejrowskiego. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńJa zaś przeczytałem już wszystkie książki Cejrowskiego, które napisał i z każdą kolejną pozycją moja sympatia do tego pana rośnie :) Piszesz dobre recenzje :)
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz :3 Cejrowski potrafi wzbudzić w słuchaczach i czytelniach niebywałe emocje i obrazy w wyobraźni. Jak najbardziej kupuję twoją zachętę do przeczytania Wyspy na prerii, bo mam stuprocentową pewność, ze spodoba mi się tak jak poprzednie jego książki ^^
OdpowiedzUsuńMoje must read na ten rok :)
OdpowiedzUsuńCejrowskiego uwielbiam . Jest niesamowity . Jego książkę oczywiście muszę kupić ,jak tylko nadrobię swoje czytelnicze zaległości na półkach ;)
OdpowiedzUsuńMimo że cenię pana Cejrowskiego, jestem bardzo do tyłu z jego dziełami. Nowy rok to dobry czas na nadrobienie zaległości;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna recenzja, dobrze się Ciebie czyta :)
Byłam w Arizonie, więc tym chętniej chciałabym przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam słuchać Cejrowskiego, chętnie też przeczytałabym więc jego książkę (zresztą nie tylko tę). ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cejrowskiego, ale akurat tej książki jeszcze nie czytałam, nadrobię to :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Cejrowskiego nie miałam jeszcze okazji czytać. Oglądam go jedynie w TV i są to moje ulubione programy :) Świetnie opowiada i do tego z humorem :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic Pana Cejrowskiego, ale chętnie sięgnęłabym po tytuł o którym piszesz :) Trzeba mieć dobre pióro, żeby tak sprawnie przenieść czytelnika w konkretny zakątek i dać mu "zobaczyć" tak wiele szczegółów.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie ta książka przekonała, że preria to nie miejsce dla mnie. Mnie ta książka znudziła, nie powiem, było sporo śmiesznym fragmentów, ale to zdecydowanie jego słabsza książka.
OdpowiedzUsuń