Autor: Przemysław Paruszewski
Tytuł: ,,Trzy litery''
Stron: 194
Wydawca: Novae res
Wydane: 13 marca 2014
Ocena: 7/10
Zdarzają się w życiu takie chwile, że chcielibyśmy się zamienić z kimś życiem. Co byś powiedział gdyby przyszłoby Ci pracować w oddziale dla uzależnionych od alkoholu? W miejscu, gdzie ludzie robią wiele dziwnych rzeczy. Jestem pewien, iż pozostałbyś przy swoim teraźniejszym życiu.
Pilicki od wczesnej młodości jest miłośnikiem literatury. Swoją pasją zaraża przyjaciela, który decyduje się podjąć studia filologiczne. Kiedy przychodzi czas pisania pracy magisterskiej, młody mężczyzna nie potrafioniczym innym mówić. Pilicki, chcąc sobie udowodnić, że też potrafiłby napisać taką pracę, równolegle z lekturą zaczyna analizować pewien głośny debiut literacki... W tym samym czasie przez przypadek wpadają wjego ręce wiersze schizofrenika - pacjenta sąsiedniego oddziału. Pilicki postanawia odwiedzić autora wierszy. Prowokuje to serię wydarzeń, które pochłaniają bohatera bez reszty.
Na początku chciałbym powiedzieć kilka słów na temat okładki i całego wyglądu książki. Zdjęcie po prostu nie potrafi oddać uroku, jakim przyozdobiona jest ta powieść. Gdy po raz pierwszy wziąłem do rąk „Trzy litery” wpatrywałem się w nie przez bardzo długi czas z zachwyceniem w oczach. Byłem zahipnotyzowany jej prostotą i mocną bielą, która wyraźnie rysuje kontury książki na tle świata. Słowem - genialna wygląd.
Przemysław Paruszewski pokazuje nam świat z innej strony. Z tej złej perspektywy. Mało kto spotyka się na co dzień z uzależnieniami i chorobami psychicznymi. Każdego z nas odstraszają, dlatego omijamy je szerokim łukiem. Pisarz śmiało podchodzi do tematu i próbuje go nam jakoś przybliżyć. Jak najbardziej mu się to udało.
Pisarz należy do osób oczytanych, szczycących się znajomością wielu cytatów. Swobodnie więc wplata je do dzieła. Spotykamy się również z krytyką debiutu Doroty Masłowskiej, pt. „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”. Autor uświadamia nam, w jak tragicznej sytuacji się znajdujemy. Literackie gnioty uznawane zostają za majstersztyki, a książki godne uwagi po prostu odrzucamy i nie doceniamy.
Pióro Przemysława Paruszewskiego jest lekkie, a jego język zrozumiały i bliski temu, jakim posługujemy się na co dzień. Nie brakuje tu niecenzuralnych słów, jednakże czytelnik nie powinien być zniesmaczony tym faktem. Wulgaryzmy nie rzucają się w oczy i są stosowane naprawdę rzadko.
Książkę chciałbym polecić każdemu, kto chciałby poznać życie osoby pracującej na oddziale dla uzależnionych od alkoholu. Poznać jego refleksje i światopogląd. Jeżeli ktoś pragnie przeczytać bardzo dobrą powieść obyczajową, niech sięgnie po tę pozycję.
„sztuka […] rodzi się w sercu i do serca jest adresowana”.
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae res.
Recenzja napisana została dla portalu literatura.juventum.pl
Jak minimalistyczna okładka. Zaintrygowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńWłaśnie takiej książki szukałam.
OdpowiedzUsuńEch, tylko czemu mnie zawsze odstrasza to, że książkę napisał Polak?
Ale okładka - świetna!
Na szczęście nie mam już tego problemu co ty. Jakoś udało mi się oswoić z polskim piórem i naprawdę trzeba przyznać, że Polacy piszą bardzo bardzo dobre książki. Musisz po prostu wpaść na jakąś dobrą książkę i twoja trauma się ulotni. Czego Ci życzę :)
UsuńOkładka dobra dla książek z rodzaju "Nie powiem Ci o czym jestem dopóki mnie nie przeczytasz" :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! Ale nawet nie wiesz, jak świetnie wygląda w rzeczywistości ;)
UsuńKsiążka przemyślana i niebanalna. Natomiast okładka została idealnie dobrana do treści. Warto poświęcić czas na przeczytanie tej pozycji. Z czystym sumieniem polecam każdemu, kto wymaga od książki więcej ;) po prostu skłania do refleksji.
OdpowiedzUsuńDokładnie to! ;)
Usuńświetna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nas: http://zzaczytaniwksiazkach.blogspot.com/
nm za co ;)
UsuńKsiążka z półki raczej tych trudnych, ale... takie czytam bardzo często. Jeśli znajdzie się w moim zasięgu, z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://kulturka-maialis.blogspot.com/
Słyszałam już o tej książce :)
OdpowiedzUsuńCoś interesującego ;)
Bardzo pomysłowa okładka. Ciekawa jestem, jak prezentuje się na żywo. A i sama książka wydaje się być interesująca.
OdpowiedzUsuń