Autor: Danił Korecki
Tytuł: Antykiler
Stron: 650
Wydawca: Feeria
To co rosyjskie nie cieszy się popularnością. Bzdura! No, przynajmniej w wypadku "Antykilera", którego łączny nakład przekroczył... 5 mln sprzedanych egzemplarzy! Pokaźna suma, która powinna zachęcić każdego niepewnego.
Przestępczy świat Rosji lat 90. XX wieku to zorganizowane grupy
przestępcze , złodziejskie korporacje, gangi młodzieżowe i skorumpowani
politycy. W samym centrum tego świata zawiązuje się spisek przeciwko
prezydentowi Rosji, a zadanie wynikające z tego spisku ma wykonać
najwyższej klasy płatny morderca-snajper. Tylko major Korieniew, zwany
Lisem, jest gotów przeciwdziałać zbrodniczym planom. Korzysta jednak z
własnych, bezwzględnych metod, które często mają niewiele wspólnego z
przestrzeganiem prawa....
Danił Korecki wyróżnia się wśród innych rosyjskich
pisarzy doskonałą znajomością realiów świata przestępczego. Jako były
milicjant zna go na wylot. Wszystko, o czym pisze, widział osobiście.
Sam o sobie mówi, że jest gliniarzem, profesorem i pisarzem w jednym. Łączny nakład jego książek przekroczył 20 milionów
egzemplarzy.
Przestępcy skarżą się na bezprawie! To co mają powiedzieć uczciwy obywatele?!
Kiedy ujrzałem powieść po raz pierwszy byłem przerażony. Byłem pewien, że ten olbrzym zajmie mi bardzo długi czas. Ale skąd, poszło szybko. Narzekać mogę tylko na pierwsze sto stron. Korecki wprowadzał nas w świat przestępczy, a był to proces okropnie nużący. Jednakże kiedy akcja się rozkręciła, czytanie sprawiało mi czystą przyjemność.
Grzechem byłoby, gdybym nie zwrócił uwagę na świetne wydanie. Ciekawa okładka z mężczyzną celującym w cel za Czytelnikiem, rozpryśnięta krew dookoła i przyciągający uwagę napis. Patrzenie na tę pozycję to przyjemność, a wydawnictwu należą się słuszne owacje.
Zaskakujące było dla mnie to, że po kilku minutach czytania zostałem wciągnięty w mafijny świat, który jest jeszcze bardziej okropny niż to się nam wydaje. Korecki potrafi podejść Czytelnika poprzez ciekawe opowiadanie historii. Aż chciałoby się czytać i czytać dalej, aż do ostatniej strony. Umiejętność ta niestety zanika wśród dzisiejszych pisarzy, dlatego Ci, którzy posiadają dar ciekawego opowiadania piszą bestsellery. Nie prawdaż?
Jeżeli nie boicie się wkroczyć w przestępczy świat, pochłaniający bez reszty, "Antykiler" jest dla Was lekturą obowiązkową. Naprawdę, czyta się go w mgnieniu oka. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria.
Hmmm... Książka wydaje się ciekawa, choćby przez wzgląd na przedstawienie światka przestępczego Rosji. Nie mam uprzedzeń do literatury rosyjskiej, nawet ja lubię, wiec jak będę miała okazję to przeczytam z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńOd paru dni chodzi mi ta książka po głowie, tym bardziej że za niecały miesiąc wychodzi 2 cześć:)
OdpowiedzUsuńKurczę, trzeba poszukać. Czytałam już książki o tematyce sensacyjnej i bardzo mi się podoba ten gatunek, więc tym chętniej sięgnęłabym po "Antykilera" :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie uwielbiam wszystko, co rosyjskie. I namiętnie uczę się rosyjskiego. Uważam, że Ci, którzy burzą się na Rosjan, są po prostu zacietrzewiałym ciemnogrodem :)
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie w moim stylu. Raczej wolę thrillery, niż sensację. Ale okładka przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Wydaje mi się, że właśnie rosyjsie dzieła staja się u nas coraz bardziej popularne. Ale ja im jeszcze nie uległam ;)
OdpowiedzUsuńNakład 5 milionów sztuk to sporo ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie przekonuje ta książka. W tym mafijnym świecie chybabym się pogubiła
OdpowiedzUsuń