Autor: Zbigniew Nienacki
Tytuł: Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców
Stron: 216
Wydawca: Literatura
Panie i Panowie, Zbigniewa Nienackiego i Pana Samochodzika, mam nadzieję, nikomu przedstawiać nie muszę. Tomasz i jego dziwaczna maszyna z silnikiem Ferrari 410 super america to legenda sama w sobie i jeżeli ktoś z Czytelników, nie ma pojęcia o czym mowa, radziłbym jak najszybciej nadrobić straty.
Pan Samochodzik „wchodzi w posiadanie” pojazdu
wodno-lądowego, którym wybiera się na poszukiwanie kosztowności pewnego
dziedzica. Przy okazji, razem z towarzyszącymi mu harcerzami, tropi
kłusowników, bandziorów i… kilku wczasowiczów, którzy tylko pozornie
przyjechali odpocząć nad nadwiślańskim brzegiem… Pan Tomasz,
przedstawiający się czasem jako Tomasz Włóczęga, przez przyjaciół
nazywany Panem Samochodzikiem, przezwisko swoje zawdzięczał niezwykłemu
wehikułowi, odziedziczonemu po wuju-wynalazcy. Samochód ten,
choć szpetny, „skrzyżowanie czółna z taczką”, jak wyrażali się o nim
złośliwi – miał niesłychane możliwości. Tym pojazdem pan Tomasz wyruszył w
Polskę, aby rozszyfrować kolejną historyczną zagadkę, schwytać złodziei
i przemytników usiłujących wykraść cenne zabytkowe przedmioty.
Zbigniew Nienacki na świat przyszedł tego samego dnia co ja, tyle, że kilkadziesiąt lat wcześniej. Chodzi o datę 1 stycznia 1929 roku. Polski pisarz i dziennikarz zadebiutował bardzo młodo, bo w wieku siedemnastu lat. Największą sławę przyniosła mu seria o Panu Samochodziku, uwielbianym przez rzesze czytelników.
Ciężko jest pisać, o czymś, co kochamy. Nie wiem, jak zacząć recenzję powieści, dzięki której ujrzałem piękno książek. Ostrzegam więc, że recenzja może nie mieć, żadnego sensu. Ponieważ Zbigniew Nienacki stworzył coś pięknego.
Zadziwiające, jak wiele można nauczyć się przewracając kartki powieści detektywistycznej. Dla każdego, kto z historią ma problemy, polecam serię o Panu Tomaszu. W każdym tomie z serii znajdziemy wiele ciekawostek, pożytecznych na lekcjach.
W "Wyspie Złoczyńców" bardzo dokładnie zapoznajemy się z osobą Samochodzika i od razu darzymy go wielką sympatią. Takiego gościa nie da się nie lubić. Zbigniew Nienacki stwarza bohaterów po to, by ich lubić lub nienawidzić. I bardzo dobrze mu to wychodzi. Potrafi za pomocą kilku słów namalować obraz danej postaci.
Pamiętam wypieki na twarzy towarzyszące mi podczas lektury. Jako malutki szkrab, który dopiero co nauczył się czytać, z błogością pochłaniałem każdą kolejną stronę intrygującej zagadki. Sensacja i poplątana intryga, to elementy grające wielką rolę w mojej miłości do kryminałów, thrillerów i sensacji. Gdyby nie fakt, że przez przypadek natknąłem się na Pana Samochodzika, na pewno nie pisałbym tej recenzji, bo jak większość rówieśników nie spotkałbym żadnej ciekawej pozycji, skutecznie zachęcającej do dalszej podróży.
Szczerze współczuję osobom nie mogącym zatopić się w lekturę "Wyspy Złoczyńców". Omija ich taka wielka przyjemność, a co gorsza, prawdziwy smak dzieciństwa.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literatura.
O Panu Samochodziku słyszał na pewno każdy, ale nie każdy czytał... Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs: pasion-libros.blogspot.com
Nigdy nie miałam okazji czytać o Panu Samochodziku. Obiecuję nadrobić zaległości!
OdpowiedzUsuńDobra, przyznaję się bez bicia, Pana samochodzika w dzieciństwie nigdy nie poznałam, chyba nic nie szkodzi, jeżeli nadrobię to teraz, gdy jestem parę lat starsza?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKiedyś czytałam jedną część czy dwie i mi nie spasowało ;D a takie znane! Może bym się kiedyś za to zabrała.. Kto wie, może teraz mi się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńfajnie tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu czytałam jedną część i bardzo mi się podobała, nie wiem czemu nie sięgnęłam po kolejne, a uwielbiam powieści detektywistyczne. Dzięki za przypomnienie o Panu Samochodziku, mam nadzieję, że w te wakacje uda mi się przeczytać jakąś część :)
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie miałam okazji czytać o Panu Samochodziku, ale w dzieciństwie wybierałam inne lektury. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pamiętam z dzieciństwa : )
OdpowiedzUsuńW podstawówce dwa razy próbowałam zmierzyć się z pierwszą częścią tej serii, ale bezskutecznie...
OdpowiedzUsuńMoja mama bardzo mi ją kiedys polecała, ale jej nie posłuchałam. Warto byłoby sie z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałeś mi dawne, beztroskie czasy ;)
OdpowiedzUsuńno nie trzeba przedstawiać tej serii,bo słyszałam o niej. Nawet wypowiadałeś się u mnie na blogu we wpisie i książkach z dzieciństwa. Ale ja niestety nie czytałam
OdpowiedzUsuńUwielbiam pana Samochodzika. Przeczytałam jeszcze w zeszłym roku z 100 książek o nim :)
OdpowiedzUsuń