Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Syn
Stron: 428
Wydawca: Dolnośląskie
Sonny odsiaduje wyrok w więzieniu w Oslo. Jest znany z cierpliwego
wysłuchiwania zwierzeń współwięźniów. Chodzą pogłoski, że na ich
podstawie przyznaje się do zbrodni popełnionych przez innych. Jest
zdruzgotany, gdy jego ojciec, zasłużony policjant, zostaje oskarżony o
korupcję i popełnia samobójstwo. Ale czy na pewno mężczyzna zginął z
własnej ręki? Sonny będzie dążył do ujawnienia prawdy za wszelką cenę.
O pisarzu z Oslo każdy z nas słyszał na pewno wiele. Po zapoznaniu się z opisem jednej z jego powieści wiedziałem, że będzie ona lekturą obowiązkową. Dlatego też, kiedy nadarzyła się okazja przeczytania „Syna”, bez chwili wahania zdecydowałem się na jej przygarnięcie. Jak się okazało, był to traf w dziesiątkę.
Nawet Dan Brown nie potrafi wymusić na Czytelniku tylu emocji. Chociaż nad jedną z nich pracował przez siedem lat, Jo Nesbø napisał „Syna”, która bije na łeb thrillery Amerykanina. Poplątana intryga, namacalny klimat strachu i gęsty trup przyczyniły się do mojego rozemocjonowania. Lekturze tego kryminału towarzyszyły długotrwałe wypieki na twarzy. Nie obyło się bez zapierania tchu w piersiach.
Zadziwia mnie i to bardzo, skąd w jednym człowieku tyle inteligencji. Szalenie przyjemną czynnością było rozwiązywanie tej mrocznej historii, której finał dosłownie wgniata w fotel. Żałuję, że przygodę z kryminałami autora rozpoczynam tak późno. Cieszę się, iż jeszcze tak dużo świetnych pozycji czeka na przeczytanie.
O ile w niektórych książkach autorzy w ogóle nie znają się na etapach prowadzonego śledztwa, tak w przypadku Norwega nie mamy żadnych wątpliwości, co do tego, że spotykamy się profesjonalistą. Nesbø dokładnie opisuje ten proces, dając Czytelnikowi prawdziwe poczucie uczestniczenia w mrocznej zabawie.
Po przeczytaniu „Syna” jego autor wędruje na listę moich ulubionych pisarzy. Czym sobie zasłużył? Całokształtem, ale największą uwagę zwracam uwagę na bohaterów. Są tak zwyczajni, że trudno nie uznać ich za prawdziwych. Gorąco polecam!
Nie jestem tak zachwycony Synem, a przy Kodzie Leonarda może się schować :D
OdpowiedzUsuńZnowu ten autor, aż mi wstyd, że nic jeszcze nie czytałam, choć to nie do końca mój gatunek. Musze kiedys nadrobic braki :) podoba mi się, że zakończenie tak Cię "wgniotło", na to bym liczyła czytając tak znanego autora ;)
OdpowiedzUsuńI jeszcze chcę dodać, ale nie związane z książką, ale ze słowem "Galeon". Już Cię uwielbiam, choć Cię nie znam.
OdpowiedzUsuńŻadnej powieści tego autora jeszcze nie czytałam, ale zachwyca mnie wizja stworzenia realistycznych bohaterów :D Swoją przygodę z autorem spróbuję właśnie z ,,Synem" ^^
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zapoznać się z twórczością tego autora, już od dawna myślę nad którąś z jego książek. Pozdrawiam, Marcelina ;)
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno zaczęłam swoją przygodę z książkami tego autora i do tej książki dotre ;>
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze ani jednej książki tej autora, wiec kto wie-może to się zmieni od tej książki?
OdpowiedzUsuńProza Nesbo nadal przede mną. Jestem go bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach :)
OdpowiedzUsuńNesbo to nazwisko, które pojawia się ostatnio chyba najczęściej w blogosferze. Momentami mam wrażenie, że już każdy zna przynajmniej jedną książkę jego autorstwa. W moim przypadku - cała jego twórczość przede mną ;)
OdpowiedzUsuńMam książkę tego autora wypożyczoną z biblioteki i muszę ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDawno u ciebie nie byłem i proszę, jak twoje recenzje się poprawiły, teraz można powiedzieć, że piszesz już profesjonalnie. Książkę mam na długiejjj liście książek, które chciałbym przeczytać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!(klik)
Uwielbiam Nesbo, ale Syna jeszcze nie miałam okazji przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa tak polecanej twórczości Jo Nesbo. Wkrótce przeczytam którąś z jego autorstwa książek i mam nadzieję, że wyniosę z niej miłe wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books :)
Nesbo jeszcze przede mną, również chciałabym pokochać autora, po przeczytaniu jednej książki :)
OdpowiedzUsuńDo Nesbo podchodzę różnie. Myślę, że gdybym miała więcej czasu to bym go z chęcią czytała, bo po Człowieku nietoperzu nawet mnie do siebie zachęcił. Zanim jednak znajdę ten czas i dojdę do Syna, muszę pokonać jego wcześniejsze książki. Tak jakoś mam ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki ale wiele dobrego o niej słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńTwórczość Nesbo mam już od dawna na liście "do przeczytania". Mam nadzieję, że w najbliższym czasie w końcu się za niego zabiorę :)
OdpowiedzUsuń"Syn" już od dawna zbiera świetne recenzję :) Powyższa potwierdza tylko wysoką jakość tej pozycji!
OdpowiedzUsuń