Autor: Zbigniew Nienacki
Tytuł: Pan Samochodzik i niesamowity dwór
Stron: 196
Wydawca: Literatura
Pan Samochodzik po śmierci antykwariusza - właściciela starego
dworu - obejmuje tam posadę kierownika i kustosza muzeum. Jako szef
dwójki młodych absolwentów historii sztuki musi nie tylko przeprowadzić
inwentaryzację, ale też zmierzyć się z tajemniczymi duchami. Czy uda mu
się odkryć skrywane przez dwór tajemnice, które zabrał do grobu
antykwariusz?
Niesamowity dwór w wydaniu Literatury ma przepiękna oprawę graficzną. Fioletowy, żółty i czarny kolor tworzą razem mieszankę sprawiająca, że ta powieść detektywistyczna staje się bardzo tajemnicza i intrygująca. Taka oczywiście jest, ale wydawnictwo stworzyło coś przepięknego. Wciąż nie mogę oderwać wzroku.
Dzięki książką Dana Browna (Inferno, Zaginiony symbol) wiemy co nieco na temat masonów. Ale czy ktoś wiedział, że nazywali się równie wolnomularzami. Czy wiedzieliśmy jakie osobistości należały do tej grupy? Zbigniew Nienacki potrafi przedstawić nam historię masonów tak samo ciekawie, jak Brown.
Tę pozycję czytałem już chyba trzy razy. Za każdym razem pojmuję z niej coraz więcej rzeczy, i mimo, że wiem, co za kilka stron się wydarzy, z niecierpliwością przewracam kartki, czy aby to, co przeczytałem kiedyś nie było tylko moim wymysłem. Zawsze jest to prawda, ale strach i niecierpliwość towarzysząca poszukiwaniom Pana Samochodzika nigdy nie maleje. Cudowne uczucie.
Zagadka, jak i za pierwszym razem zrobiła na mnie wrażenie, a nie rzucające się w oczy elementy pod sam koniec łączą się tworząc niesamowity finał. Tylu emocji podczas czytania nie miałem nigdy. No, prawie nigdy, bo powieści Katarzyny Puzyńskiej są tak samo dobre, jak te Nienackiego. Uwielbiam powroty do tych czasów, kiedy najważniejszym problemem było zadanie z matematyki i przeczytanie nowych przygód Samochodzika.
Oczywiście polecam tę książkę, jak i całą serię, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Szkoda, że tak wielu nie miało okazji przeczytać tego co ja. Naprawdę wielka szkoda.
Przeczytanie tej książki nie byłoby możliwe, gdyby nie życzliwość Wydawnictwa Literatura, w którego stronę przesyłam szczere podziękowania.
Przygody Pana Samochodzika towarzyszyły mi w latach dorastania. Miło powspominać...
OdpowiedzUsuńKilka lat temu czytałam kilka książek z tej serii i nie jestem pewna czy była wśród nich właśnie ta. Jednakże wszystkie zrobiły na mnie duże wrażenie i z pewnością będę chciała dokończyć serię w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaskoczył mnie fakt, że czytałeś tę pozycje ze trzy razy. Mi by się nie chciało wracać do raz przeczytanej pozycji, gdy w kolejce czekają następne równie intrygujące.
OdpowiedzUsuńWracając jednak do sedna sprawy, nie znam serii o Panu Samochodziku, więc się nie będę wypowiadać na te temat, ale postaram się kiedyś w wolnej chwili przybliżyć sobie ten cykl.
Nigdy nie zaczęłam czytać serii Pana samochodzika, nie wiem nawet dlaczego. Muszę to zmienić, skoro czytasz ją trzeci raz i nadal Cię zaskakuje, to musi być coś w niej wyjątkowego
OdpowiedzUsuńAz zaczynam mieć ochotę na tę serię;d
OdpowiedzUsuńMoje MUST READ!
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa całej tej serii!
Ta seria ciągle jeszcze przede mną
OdpowiedzUsuńno właśnie, szkoda, że nie miałam okazji..
OdpowiedzUsuńTrzy razy? Mało jest książek, które tyle razy przeczytałam (pewnie tylko Harry Potter), więc widać, ze naprawdę jesteś fanem :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
"Pan samochodzik" to takie "must-have" ;) Trzeba znać i tyle :)
OdpowiedzUsuń