Autor: Zbigniew Białas
Tytuł: Korzeniec
Stron: 384
Wydawca: MG
Są książki, które przyciągają nasz wzrok tak bardzo, że bez czytania opisu pragniemy zapoznać się z jej treścią. Bywa też odwrotnie, że pozycja nie przyciąga oka, ale po przeczytaniu opisu pragniemy jej całym sercem. Przedstawiam Wam "Korzeńca". Powieść oryginalną i (niestety) źle wydaną.
29-go czerwca 1913 roku, na nasypie kolejowym w centrum Sosnowca
znaleziono ciało pozbawione głowy i na podstawie dokumentów, które
korpus wciąż posiadał, ustalono, że
zwłoki należą do niejakiego Alojzego Korzeńca… Ale czytelnik nie trzyma w
dłoniach kryminału-retro. Korzeniec jest raczej powieścią
historyczno-obyczajową z wyraźnym wątkiem sensacyjnym. Możliwe, że głównym bohaterem jest samo miasto. Sosnowiec – tygiel
kultur – w przededniu wybuchu Pierwszej Wojny Światowej okazuje się
przestrzenią sekretów i zakamarków; miastem z podszewką; miastem
ukrytych pasji i motywacji.
Zbigniew Białas
(ur. 1960 w Sosnowcu) – anglista, literaturoznawca; profesor nauk
humanistycznych. Redaktor i współredaktor kilkunastu tomów naukowych publikowanych w
kraju i za granicą, autor kilkudziesięciu esejów teoretycznoliterackich,
tłumacz literatury angielskiej, amerykańskiej i nigeryjskiej na język
polski. W młodości służył w wojskach ONZ na Bliskim Wschodzie (Wzgórza
Golan), obecnie preferuje łagodniejsze doznania: jest miłośnikiem opery,
wędkarstwa i krajów skandynawskich.
Gdyby nie fakt, że w opisie zawarto słowa ...Ale czytelnik nie trzyma w dłoniach kryminału-retro... większość z nas pewnie przydzieliłoby tę pozycję do złego gatunku. A byłby to błąd niewybaczalny. Podoba mi się wątek kryminalny, który (jak trafnie określiła Awiola) jest tylko pretekstem do ukazania całego ówczesnego tła społecznego.
Akcja powieści rozgrywa się krótko przed wojną, a wiedza autora i jego talent przyczyniły się do tego, że z łatwością poruszamy się w tej rzeczywistości. Stare uliczki, istniejące do dziś są tylko namacalnym dowodem na to, iż miejsca opisane w tej pozycji są prawdziwe. Nie jestem z Sosnowca, ale dane mi było odwiedzić tę miejscowość, dlatego też opisy mnie nie męczyły, a tylko podsycały ciekawość.
Język autora jest wspaniały. Zadziorny i wciągający. A kiedy już zboczymy na ścieżki żartów, nie możemy powstrzymać się od śmiechu. Białas potrafi rozśmieszyć i zaciekawić, dzięki czemu pozycja naprawdę przypadła mi do gustu. Czekam na więcej takich powieści.
Książkę mogę jedynie polecić. Zatraćmy się w fantastycznej lekturze i odpłyńmy z tego świata. Mam nadzieję, że nie muszę wspominać, iż "Korzeniec" jest lekturą obowiązkową dla wszystkich mieszkańców Sosnowca.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG.
Kiedyś próbowałam zobaczyć spektakl, który powstał na podstawie książki. Nie przebrnęłam. Widzę jednak, że nie można tej książki przeznaczyć na straty. Mieszkam blisko samego Sosnowca, w sąsiedniej miejscowości. Chętnie poznam część przeszłości tego miasta i jego klimatu.
OdpowiedzUsuńZ Sosnowca nie jestem, ale przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam obydwie części. I mocno je polecam :)
OdpowiedzUsuńJuż myslałam, że to naprawdę jakiś polski retro-kryminał... Historyczno-sensacyjnych książek nie zniosę ;) Tych powyższych zresztą też nie. Nie będę sobie zawracać głowy. Dobrze jednak wiedzieć cóż to za pozycja :)
OdpowiedzUsuńDo Sosnowca nie mam tak daleko, myślę, że w moim przypadku pozycja ta jest obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to całkiem inna książka...
OdpowiedzUsuńDobrze, że to nie kryminał, bo za nimi nie przepadam. Za to okres historyczny, w którym umieszczona została powieść, jest według mnie bardzo interesujący, więc chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń