Puzyńska Katarzyna, "Utopce", Prószyński i S-ka, Warszawa, 2015r.
Upalne lato tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego czwartego roku na zawsze pozostanie w pamięci mieszkańców odciętej od świata wsi Utopce. To wtedy ofiarą krwiożerczego wampira padły dwie osoby. Wśród przepastnej puszczy pełnej leśnych duchów łatwo jest uwierzyć w działanie sił nadprzyrodzonych. Czy gwałtowna śmierć obu ofiar naprawdę jest dziełem upiora? A może to któryś z mieszkańców wsi miał swoje powody, żeby zabić? Trzydzieści lat później sprawę rozwikłać muszą Daniel Podgórski i kontrowersyjna Klementyna Kopp. Perturbacje w życiu prywatnym śledczych utrudniają dotarcie do prawdy. Czy uda im się odkryć tożsamość mordercy? A może tylko obudzą przyczajonego przez lata wampira i nic nie będzie już w stanie powstrzymać nadchodzącego zła?
Katarzyna Puzyńska - autorka podziwiana i lubiana przez czytelników od czasu trafienia do księgarń jej debiutowego "Motylka". Nazwisko plasujące się na pierwszych miejscach w rankingach najlepiej sprzedających się powieści wielu księgarń i laureatka licznych konkursów. Kobieta niesamowita - w 2014 roku zadebiutowała i jeszcze tegoż roku wydała drugi tom serii o policjantach z Lipowa, który został przyjęty przez czytelników z jeszcze większym szacunkiem i radością niż debiut. Rok 2015 to okres czasu, kiedy autorka publikuje kolejne trzy tomy. Wniebowzięci czytelnicy sięgają po "Trzydziestą pierwszą", "Z jednym wyjątkiem" i "Utopce" sprawiając, że Katarzyna Puzyńska zyskuje wiele pozytywnych opinii i staje się autorką docenianą, a także chętnie czytaną. Niebywały sukces autorki jest świetnym dowodem na to, że polski kryminał jest i ma się naprawdę dobrze.
Uwielbiam tę pisarkę i bardzo chętnie koronowałbym ją na polską królową kryminału. Wyjątkowy talent w kreśleniu wątku kryminalnego ze świetnie zrównoważoną otoczką powieści obyczajowej i elementów analizy psychologicznej sprawiają, że od lektury "Utopców" i poprzednich tomów serii nie da się samowolnie oderwać. Podoba mi się sposób, w jaki Puzyńska stara się nakierować czytelnika na rozwiązanie zagadki popełnionych morderstw. Rozrzuca w powieści kilka tropów, na które odbiorca nie zwraca uwagi, uważając, że są to elementy nieistotne, pod nosza to podaje nam informacje sprowadzające na manowce, jednocześnie utrzymując czytelnika w przekonaniu, że jest już o krok od odkrycia prawdziwego zabójcy. Lektura tej powieści jest kolejnym dowodem na to, jakoby pisarka znała się na swoim fachu i była obdarzona godnym pochwały talentem.
Będąc kilka dni po lekturze "Utopców", nadal nie mogę dojść do siebie. Oj, działo się w tym tomie, działo! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że autorka przebiła samą siebie i obrała interesującą drogę na poprowadzenie losów bohaterów. Nie zabraknie tutaj radości, ciekawości, politowania, smutku, szaleńczego bicia serca, wypieków na twarzy, strachu i niedowierzania. Katarzyna Puzyńska zgrabnie planuje wszystkie sceny, w fabule próżno szukać błędów logicznych i zbędnych fragmentów. Znajdziemy tu wszystko, czego wymagający czytelnik żąda od dobrego pisarza. Autorka zachwyciła mnie również stworzeniem unikatowego klimatu tajemniczości. Zdecydowanie piąty tom tej serii jest najmroczniejszy, najciekawszy i najbardziej działający na wyobraźnię czytelnika. Brakuje mi słów na opisanie geniuszu, jaki kryje w sobie najnowsza powieść pani psycholog.
A skoro poruszyłem już ten temat, muszę koniecznie omówić kreślenie bohaterow przez Puzyńską. Nie wspomnę o mordercy, fenomenalnie i niewiarygodnie dobrze sportretowanej pod względem psychologicznym postaci - jest to w końcu znak rozpoznawczy prozy tejże pani. Chciałbym zwrócić uwagę na poczynania Strzałkowskiej, Kopp i przede wszystkim Podgórskiego. Jeżeli jest autor, który potrafi lepiej zagrać na skrajnie ukrywanych przez czytelnika emocjach, to może to graniczyć z cudem. Katarzyna Puzyńska sprawiła, że miałem ochotę kląć, rzucać przedmiotami i wylewać łzy pełne goryczy przemieszane z żalem. To, co zrobił Daniel Podgórski, co stało się Klementynie Kopp i jak zachowała się Emilia Strzałkowska, sprawiły, że po przeczytaniu ostatniego zdania "Utopców" byłem wypruty z emocji i sił. Żadna lektura nie podziała na mnie w takim stopniu.
Moi drodzy, próżno szukać lepszej autorki kryminałów naszych czasów - Katarzyna Puzyńska jest niekwestionowaną królową. Doskonale zachowana proporcja pomiędzy wątkiem kryminalnym, obyczajowym i psychologicznym, stawiają przed czytelnikiem powieść, której czytanie jest niepowtarzalnym przeżyciem. Charakterystyczny styl pisania, plastyczne dialogi, kreatywnie poprowadzona akcja, pieczołowicie nakreślona fabuła, bohaterowie, którzy szybko stają się nam bliscy i dla nas ważni, tajemniczy i mroczny klimat oraz poruszenie wierzeń słowiańskich dają mieszankę wybuchową. Lektura tej powieści na długo zapadnie wszystkim w pamięć, wywoła całą gamę emocji i pozostawi niedosyt - bez sięgnięcia po kolejne tomy czytelnik nie wytrzyma. Katarzyna Puzyńska to autorka wielka, podziwiajcie ją, bo jej proza kiedyś całkowicie zmieni spojrzenie na literaturę polską w innych krajach. Gorąco polecam!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Zachęcam do przeczytania wywiadu z Katarzyną Puzyńską - wywiad.
Mam już lekturę za sobą i jestem absolutnie zachwycona :). Katarzyna Puzyńska pisze fantastycznie. Każdy tom to dla mnie mistrzostwo ;).
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasze poglądy na temat tej serii całkowicie się pokrywają. Rzeczywiście, Katarzyna Puzyńska jest autorką niebanalną i szalenie utalentowaną. :)
UsuńNawet lubię tę serię. Muszę doczytać tę część :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz szaleję na jej punkcie! Koniecznie musisz doczytać. :)
UsuńW końcu wypożyczyłam drugi tom (gdzieś jest... nie pamiętam, gdzie, ale jest) - coraz bliżej mi do "Utopców". A to właśnie ta część mnie najbardziej interesuje, bo są w niej wątki mitologii słowiańskiej. Wampiry Meyer czy inne takie świecące się jak kula dyskotekowa jakoś mnie nie kręcą, ale takie prawdziwe, słowiańskie potwory jak najbardziej. :) Bierę w ciemno.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać prozę tej autorki. Wszyscy ją zachwalają,
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu myślę nad zapoznaniem się z twórczością tej autorki :) po tylu zachwytach i pochlebnych opiniach chyba warto dać szansę Katarzynie Puzyńskiej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mybooktown.blogspot.com
Tyle dobrego słyszałam o autorce, że zamówiłam " Motylka" w bibliotece. Nim do "Utopców" dotrę pewnie chwilę mi zajmie.
OdpowiedzUsuńO tak, to nazwisko coraz częściej krąży zarówno po blogosferze jak i po różnych innych kręgach literackich :D Może w ramach niedawno rozpoczętej przygody z różnorodnymi kryminałami, wezmę się także za powieści tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Natalia z http://faaantasyworld.blogspot.com/
No ja się zastanawiam nad przeczytaniem tej książki. :)
OdpowiedzUsuńSkończyłam wczoraj iiii... Jestem pod wrażeniem :) mroczny tom!
OdpowiedzUsuńCzytam akurat "Motyle", i jestem wniebowzięta... nie wiedziałam, że to już ma tyyle części!
OdpowiedzUsuńKryminały nie są dla mnie niestety, ALE! Dziękuję ci za przedstawienie tej autorki i jej książki, bo moja mama jest wielką fanką tego gatunku, tak jak thrillerów zresztą, a zbliżają się Święta i właśnie jestem w trakcie wybierania możliwych prezentów. :) Także wezmę tę panią i jej serię pod uwagę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńja kiedys tez :)
UsuńZ tego, co słyszałam, twórczość Puzyńskiej przypomina skandynawskie klimaty, a jak zwolenniczka Camilli Lackberg żałuję, że jeszcze nie miałam okazji porównać autorek. Styczność z omawianą autorką mam zamiar rozpocząć na początku 2016, oczywiście od "Motylka" :). Jestem ciekawa tej powieści. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń