Nowak Ewa, "Pierwsze koty", Egmont, Warszawa 2015 r.
Ewa Nowak jest moim guru, jeżeli chodzi o kreowanie światopoglądu, o spojrzenie na
różne problemy z wielu perspektyw, obserwację zachowań nastolatków,
słowem - Nowak, zaraz po Terakowskiej to autorka najznaczniej biorącą
udział w kreowaniu mojej osoby. Nic więc dziwnego, że z wielką
niecierpliwością wyczekuję każdej jej powieści, a kiedy już do mnie
docierają, czytam je z wielka zachłannością, zazwyczaj spędzając z nimi
tylko jeden wieczór.
To nie jest zwyczajny rok dla Ady. Szesnastolatka, która chodzi do trzeciej klasy gimnazjum, jest bardzo uzdolniona plastycznie, ale nie do końca wie jakie liceum wybrać. Dziewczyna nie ma też wsparcia w swoim chłopaku, Konradzie, który nagle, po wakacjach, zaczął jej się wydawać nieczułym i wiecznie niezadowolonym smarkaczem. To odczucie potęguje jeszcze bardziej fakt, że Ada zaczęła pracować. Opiekuje się małą dziewczynką, której ojciec, wydaje się Adzie ideałem mężczyzny. Nie domiar złego w kręgu znajomych pojawia się tajemniczy Tygrys, który też nie jest dziewczynie obojętny.
Fundamentem powieści Nowak są realistyczni bohaterowie. W "Pierwszych kotach" dane jest nam poznać Adę - dziewczynę, która wychowuje się w rodzinie, gdzie ojciec rządzi twardą ręką, czasami zahaczając nawet o tyranię. Nastolatka jest osobą wrażliwą, nierozumianą przez resztę klasy. Skazana na samotność ma oparcie tylko w chłopaku i przyjaciółce. Nie wiem dokładnie w czym tkwi fenomen kreślenia postaci, jednakże Ewa Nowak potrafi zrobić to bardzo dobrze, dzięki czemu bez trudu przychodzi czytelnikowi uznać osoby spotykane na stronach książki za prawdziwe, czy realistyczne. Ich zainteresowania, wygląd, charaktery, poglądy - to wszystko jest zbiorem kontrastów, a umiejętne (kto zrobi to lepiej od pani psycholog?) kreślenie portretów psychologicznych to kolejny element składający się na to, że bohaterowie "Pierwszych kotów" na długo zapadną nam w pamięć.
Nie bez powodu Seria Miętowa zaliczana jest do najciekawszych serii na polskim rynku wydawniczym. Autorka umiejętnie odmalowuje w swoich powieściach współczesne realia. Nie ważne, czy opisuje życie rodzin biednych, bogatszych, wysoko wykształconych, szczęśliwych - jakiejkolwiek struktury społeczeństwa by się nie chwyciła, zawsze wychodzi jej to rewelacyjnie. Najnowsza powieść pani Nowak to także poruszanie problemów, z którymi każdy musi się spotkać. Zarówno rodzice bohaterów, jak i główne postaci przeżywają to samo. Pierwsze zauroczenia, niepewność co do słuszności związku, fałszywa przyjaźń - to tylko niektóre z rzeczy, które spotykają młodą Adriannę. To podoba mi się najbardziej w prozie Ewy Nowak - stara się pokazać młodym czytelnikom, że to, co dziś uznają za najważniejsze w życiu z perspektywy przyszłości będzie rzeczą błahą. To także podpowiedzi, jak poradzić sobie z niedogodnościami losu.
Nie brakuje charakterystycznego elementu prozy tej pani - Jacka Kaczmarskiego. Co by to było za dzieło, w którym autorka nie wplotłaby chociaż jednego zdania poświęconego temu genialnemu śpiewakowi? "Pierwsze koty" są historią ze świetnie skonstruowaną fabułą. Akcja wciąż zmierza do przodu, ale nie zawsze tak, jak chciałby tego czytelnik. Dlaczego? Im głębiej w lekturę, tym bardziej zależy nam na losach Ady, a nadchodzące wydarzenia wcale nie są dla niej zbyt przyjemne. Jak w życiu. Zdarzają się niespotykane zbiegi okoliczności, przeplatają się różne znajomości, a źle podjęte decyzje odbijają się w czasie przyszłym. Słowem - jest to powieść autentyczna, z pokręcona fabułą, wiernym oddaniem współczesnych realiów z wielu perspektyw, dokładnym i interesującym stadium zachowań nastolatków pod wpływem różnych emocji, a także podpowiedziami, jak radzić sobie z problemami, dotykającymi każdego z nas. Gorąco polecam!
To nie jest zwyczajny rok dla Ady. Szesnastolatka, która chodzi do trzeciej klasy gimnazjum, jest bardzo uzdolniona plastycznie, ale nie do końca wie jakie liceum wybrać. Dziewczyna nie ma też wsparcia w swoim chłopaku, Konradzie, który nagle, po wakacjach, zaczął jej się wydawać nieczułym i wiecznie niezadowolonym smarkaczem. To odczucie potęguje jeszcze bardziej fakt, że Ada zaczęła pracować. Opiekuje się małą dziewczynką, której ojciec, wydaje się Adzie ideałem mężczyzny. Nie domiar złego w kręgu znajomych pojawia się tajemniczy Tygrys, który też nie jest dziewczynie obojętny.
Fundamentem powieści Nowak są realistyczni bohaterowie. W "Pierwszych kotach" dane jest nam poznać Adę - dziewczynę, która wychowuje się w rodzinie, gdzie ojciec rządzi twardą ręką, czasami zahaczając nawet o tyranię. Nastolatka jest osobą wrażliwą, nierozumianą przez resztę klasy. Skazana na samotność ma oparcie tylko w chłopaku i przyjaciółce. Nie wiem dokładnie w czym tkwi fenomen kreślenia postaci, jednakże Ewa Nowak potrafi zrobić to bardzo dobrze, dzięki czemu bez trudu przychodzi czytelnikowi uznać osoby spotykane na stronach książki za prawdziwe, czy realistyczne. Ich zainteresowania, wygląd, charaktery, poglądy - to wszystko jest zbiorem kontrastów, a umiejętne (kto zrobi to lepiej od pani psycholog?) kreślenie portretów psychologicznych to kolejny element składający się na to, że bohaterowie "Pierwszych kotów" na długo zapadną nam w pamięć.
Nie bez powodu Seria Miętowa zaliczana jest do najciekawszych serii na polskim rynku wydawniczym. Autorka umiejętnie odmalowuje w swoich powieściach współczesne realia. Nie ważne, czy opisuje życie rodzin biednych, bogatszych, wysoko wykształconych, szczęśliwych - jakiejkolwiek struktury społeczeństwa by się nie chwyciła, zawsze wychodzi jej to rewelacyjnie. Najnowsza powieść pani Nowak to także poruszanie problemów, z którymi każdy musi się spotkać. Zarówno rodzice bohaterów, jak i główne postaci przeżywają to samo. Pierwsze zauroczenia, niepewność co do słuszności związku, fałszywa przyjaźń - to tylko niektóre z rzeczy, które spotykają młodą Adriannę. To podoba mi się najbardziej w prozie Ewy Nowak - stara się pokazać młodym czytelnikom, że to, co dziś uznają za najważniejsze w życiu z perspektywy przyszłości będzie rzeczą błahą. To także podpowiedzi, jak poradzić sobie z niedogodnościami losu.
Nie brakuje charakterystycznego elementu prozy tej pani - Jacka Kaczmarskiego. Co by to było za dzieło, w którym autorka nie wplotłaby chociaż jednego zdania poświęconego temu genialnemu śpiewakowi? "Pierwsze koty" są historią ze świetnie skonstruowaną fabułą. Akcja wciąż zmierza do przodu, ale nie zawsze tak, jak chciałby tego czytelnik. Dlaczego? Im głębiej w lekturę, tym bardziej zależy nam na losach Ady, a nadchodzące wydarzenia wcale nie są dla niej zbyt przyjemne. Jak w życiu. Zdarzają się niespotykane zbiegi okoliczności, przeplatają się różne znajomości, a źle podjęte decyzje odbijają się w czasie przyszłym. Słowem - jest to powieść autentyczna, z pokręcona fabułą, wiernym oddaniem współczesnych realiów z wielu perspektyw, dokładnym i interesującym stadium zachowań nastolatków pod wpływem różnych emocji, a także podpowiedziami, jak radzić sobie z problemami, dotykającymi każdego z nas. Gorąco polecam!
Oceniam: 8/10
Ewa Nowak jest fenomenalną powieściopisarką, a "Pierwsze koty" trzymają poziom serii. Zdecydowanie podpisuję się pod recenzją :)
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę autorki i uznałam, że jest idealna dla mojej córki , dlatego i tę książkę jej "podrzucę"
OdpowiedzUsuńBardzo dobra książka! :D
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkim wkoło :)
Nie znam tej autorki - jeszcze :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i pozostawiła po sobie pozytywne wrażenia :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz a ja nie znam tej autorki. Czas chyba nadrobić zaległości :-)
OdpowiedzUsuń