Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Uwaga! Blog nieaktualny. Stare teksty można czytać, jeśli kogoś interesują, ale po nowości zapraszam tu: poppapraniec.blogspot.com

30 marca 2016

"Ostatni pielgrzym"

Gard Sveen, "Ostatni pielgrzym", Media Rodzina, Poznań, 2015

Tommy Bergmann, detektyw policyjny, bada sprawę zabójstwa Carla Oscara Krogha – członka ruchu oporu podczas II wojny światowej. Kilka tygodni wcześniej studenci medycyny znajdują kości, które okazują się trzema ludzkimi szkieletami. Te dwa pozornie niezwiązane ze sobą zdarzenia okazują się kluczem do odkrycia szokujących faktów z 1945 roku. W labiryncie kłamstw i przemilczeń policyjny śledczy dociera do czasu wojny – czasu, z którym szybko zacierano ślady, w którym prawda jako pierwsza padała ofiarą, w którym miłość stanowiła pole bitwy, a przetrwanie było jedynym tytułem do chwały.

Ni stąd, ni zowąd na scenę skandynawskiego kryminału wkroczył Gard Sveen. I zrobił to z hukiem, bowiem jego debiut literacki otrzymał trzy najważniejsze dla skandynawskiego pisarza nagrody, a w tym Szklany Klucz. Tak dobrego startu nie miał nawet Jo Nesbø. Nie trzeba zatem aż nadto nadwyrężać szarych komórek, by dojść do wniosku, że "Ostatni pielgrzym" jest niebywałym kryminałem. Porządny kryminał to taki, który opiera się na misternie uknutej intrydze, skonstruowanej tak bezbłędnie, że nie można jej wytknąć żadnych nieścisłości. Kierując się tym kryterium, śmiało mogę nazwać "Ostatniego pielgrzyma" kryminałem porządnym.

Akcja powieści rozgrywa się na dwóch płaszczyznach - obserwujemy poczynania Agnes Gerner szpiegującej Niemców w czasach II wojny światowej, oraz działania Tommy'ego Bergmanna usiłującego odnaleźć osobę winną zamordowania trzech osób i morderstwa Carla Oscara Krogha. To podzielenie fabuły na dwa tory wyszło pisarzowi bardzo dobrze i dodało całej książce atrakcyjności. Wszystko, dlatego że początkowo wydarzenia wojenne nie mają żadnego związku z historią toczącą się współcześnie, jednak wraz z rozwijaniem się wydarzeń obie opowieści się zazębiają, tworząc przemyślaną i frapującą akcję. Nie spodziewałbym się tak świetnie wykształconego\ warsztatu po debiutancie.

Gard Sveen
"Ostatni pielgrzym" jest debiutem i zawiera pewne błędy początkujących twórców. Największym zaskoczeniem było dla mnie to, że przez większą część lektury nie było żadnej więzi między mną, a bohaterami. O ile Agnes Gerner w połowie książki zaczęła zaskarbiać sobie moją sympatię i kibicowanie w jej poczynaniach, tak najważniejszy bohater powieści niestety nie wywołał we mnie pozytywnych emocji. Jego niezdecydowanie, ciapowatość i roztkliwianie się nad samym sobą nie działają zbyt przyciągająco na czytelnika. Sam Tommy Bergmann jest dość schematyczny: policjant-singiel, który w przeszłości używał siły wobec bliskich; to już standardowy przedstawiciel prozy kryminalnej, zwłaszcza tej skandynawskiej. Nic odkrywczego. Zauważyłem jednak, że autorowi lepiej szło kreślenie postaci z przeszłości niż tych współczesnych.

Debiut Sveena jest interesujący również ze względu na osadzenie akcji w okupowanej przez Niemców Norwegii. Autor bardzo zgrabnie opisuje przeszłość swojego kraju, pozwalając każdemu czytelnikowi w przystępny sposób poznać historię Norwegii. To temat interesujący, a zwłaszcza dla osób, które z historią nadbałtyckiego kraju spotykają się rzadko. Kreując porywającą historię, pisarz bardzo zgrabnie wplata w wydarzenia fakty historyczne, a robi to tak dobrze, że ciężko rozróżnić fragmenty fikcji literackiej od faktów. Pomimo tego, "Ostatni pielgrzym" cały czas utrzymywany jest w ryzach literatury rozrywkowej.

Reasumując, Gard Sveen jest dobrze zapowiadającym się autorem, który może jeszcze nie raz zaskoczyć czytelników. Komunikatywny język, niesztampowy, mroczny klimat, zagadka kryminalna na najwyższym poziomie, solidnie skonstruowana fabuła z wieloma niespodziewanymi zwrotami akcji i przystępne przedstawienie II wojny światowej w Norwegii to elementy, które sprawiają, że autor otrzymuje najważniejsze nagrody literackie. Powstał już drugi tom, opowiadający o losach Tommy'ego Bergmanna i jeżeli autor wyzbył się ulegania niesłusznym stereotypom, a także bardziej przyłożył się do nakreślenia wiarygodnych postaci, jego  kolejna książka może stać się światowym sukcesem. "Ostatniego pielgrzyma" mogę polecić niemal każdemu!


Oceniam: 7/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Media Rodzina.

komentarze

  1. Ohoho, widzę tu u Ciebie coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Autor wybrał sobie ciekawe i ambitne miejsce akcji - nie ma co ukrywać. Lubię czytać debiuty, a te udane zwłaszcza :) http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tej książki. Zainteresowała mnie zarówno fabuła, jak i samo miejsce rozgrywania akcji :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad. :)