Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Uwaga! Blog nieaktualny. Stare teksty można czytać, jeśli kogoś interesują, ale po nowości zapraszam tu: poppapraniec.blogspot.com

16 września 2014

Veit Etzold "Cięcie"

Autor: Veit Etzold
Tytuł: Cięcie
Stron: 544
Wydawca: Muza



Clara Vidalis, patopsycholożka, profilerka i przede wszystkim świetna detektyw, otrzymuje kopertę z płytą CD. Na płycie znajduje się krótki, ale przerażający filmik – zamaskowany mężczyzna podcina gardło młodej, ładnej dziewczynie. Kiedy udaje się zidentyfikować ofiarę, policja obstawia jej dom i Clara wchodzi do mieszkania. Nie spodziewa się, że dziewczyna nie żyje od przeszło sześciu miesięcy! Jej ciało leży zabezpieczone na łóżku, pozbawione krwi i zakonserwowane przez specyficzny gatunek robaka, który je zmumifikował.

Zafascynowany jestem brutalnością opisów. Wprawdzie jest to kilka zwykłych, suchych słów, z których nie dowiadujemy się zbyt wiele. Wystarczają istotne informacje, aby przebiegł nas dreszcz, bo morderstwa wymyślane przez autora są niewiarygodnie brutalne. Momentami zastanawiałem się nad tym, czy Veit Etzold jest zrównoważony psychicznie. O takich rzeczach mogą myśleć tylko niektórzy. Psychopaci i pisarze. Pomysły na zabijanie i ich beznamiętny opis przyprawiają o dreszcze.


Pościg za mordercą niesie z sobą wiele niewiadomych. Kiedy już natkniemy się na jakiś trop natychmiast chcemy posunąć śledztwo do przodu. I bardzo szybko odnaleźlibyśmy mordercę gdyby nie Etzold. W jego Cięciu wszystkie poszlaki są błędne, nie prowadzą donikąd. Podoba mi się to, że musimy wykazać się niewiarygodną inteligencją, żeby odkryć kto i po co morduje. Ja niestety zostałem przechytrzony, ale Ty możesz być mądrzejszy ode mnie. Chcesz się przekonać?

Thrillerów takich jak ten jest niewiele. W tym przypadku strony przewracałem z niesamowitą prędkością, niecierpliwiąc się, co będzie na następnej kartce. Strach, niepewność, ale i ciekawość, to odczucia, które nie opuszczały mnie ani na chwilę. Po przeczytaniu lektury poważnie zastanowiłem się nam posiadaniem konta na portalach społecznych. Fakt, że tacy ludzie istnieją przyprawia mnie o gęsią skórkę.

Kolejnym plusem są wyraziści bohaterowie. Veit nakreślił ich wygląd i cechy charaktery tak dokładnie, jak tylko potrafił. Łatwo przyszło mi ich sobie wyobrazić, dzięki czemu wiele zyskali na realizmie. Chętnie spotkałbym się z nadkomisarz Clarą oraz jej kolegą profilerem, by porozmawiać o innych ciekawych śledztwach. Chciałbym bliżej przyjrzeć się śledztwu dotyczącego Wilkołaka.

Osoby o słabych nerwach proszone są o odłożenie tej powieści. Brutalna prawda, która pokazuje nam najmroczniejsze sekrety sieci. Z każdą kolejną stroną mamy coraz większą wątpliwość względem Facebooka. Czy dodawanie postów jest równoznaczne z samobójstwem?


Za dreszcze i strach, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat.

komentarze

  1. jaka zmiana w szablonie! :)
    aż nie poznałam
    co do książki to mam nadzieję, że przeczytam, zafascynowałeś mnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi świetnie! Książki z morderstwami jako wątek główny to zdecydowanie mój konik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm. Brzmi ciekawie. Może, może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam nigdzie tej pozycji, i po tej recenzji jestem bardzo zaciekawiona, jak mnie spodoba się ta książka

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejuu jak ja bym chciała to przeczytać, ale wiesz jak jest. Nominowałam cię do LBA :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż za zmiany... Przez chwilę myślałam, że trafiłam przez pomyłkę do kogoś innego ;)
    O tej pozycji już tak wiele słyszałam, że mam wrażenie, iż wiem o niej prawie wszystko. I właśnie to "prawie" nie daje mi spokoju ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna pozytywna recenzja tej książki. Mam na nią coraz większą ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna pozytywna recenzja tej książki i trzeba się zastanowić nad poszukiwaniami :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę to przeczytać koniecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o tej książce, a jakże :) trochę nie mój gatunek, ale jak mi coś odbije to sięgnę :D
    P.S. całkiem fajnie się tu zmieniło, ale jednak musze przywyknąć do nowego Optymisty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również muszę się przyzwyczaić do tej zmiany. Dziękuję za komplementy :)

      Usuń

Dziękuję za przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad. :)