Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X
Uwaga! Blog nieaktualny. Stare teksty można czytać, jeśli kogoś interesują, ale po nowości zapraszam tu: poppapraniec.blogspot.com

19 marca 2016

Tam ci będzie lepiej

Ryszard Ćwirlej, "Tam ci będzie lepiej", Czwarta Strona, Poznań, 2015

Poznań, początek 1924 roku. Mieszkańcami miasta wstrząsa fala brutalnych morderstw. Z rąk nieznanego sprawcy giną prostytutki. Śledztwo prowadzą komisarz Antoni Fischer oraz jego zastępca Albin Siewierski. Ten pierwszy to dystyngowany i elokwentny oficer najpierw pruskiej, a potem polskiej armii, przystojny trzydziestokilkulatek, znany ze swojego roztropnego i przemyślanego działania, ponad wszystko ceniący sobie poznański sznyt. Ten drugi to pochodzący z Kongresówki jegomość, dla którego najważniejsze są szybkie efekty pracy, blichtr i brylantyna. I choć reprezentują zupełnie inne wartości, muszą połączyć siły, żeby złapać bezwzględnego zabójcę.

W międzywojennym Poznaniu, gdzie niemal w każdej bocznej uliczce czają się drobni złodziejaszkowie, a także zwyrodniali mordercy, trudno utrzymać mores i ład. W mieście, które mimo wszystko szczyci się tradycją pruskiego porządku i mieszczańskiej stabilizacji, dochodzi do serii bestialskich morderstw. A jakby tego było mało – śledztwo utrudniają bolszewiccy szpiedzy. Czy zatem uda się powstrzymać mordercę?

Ryszard Ćwirlej
Przyznaję się bez bicia, że nie miałem wcześniej okazji poznać twórczości Ryszarda Ćwirleja, toteż nie wiedziałem czego mam się spodziewać po "Tam ci będzie lepiej". Kryminały retro bardzo lubię, a zwłaszcza te, których akcja toczy się w dwudziestoleciu międzywojennym, bowiem te mają swój niepowtarzalny klimat. I takiej właśnie atmosfery doszukałem się w kryminale Ćwirleja. W Poznaniu, który jak cała Polska próbuje stanąć na nogach, dookoła czają się przestępcy, każdy robi co może, by zapewnić sobie jako takie utrzymanie. W trakcie lektury najbardziej podobało mi się to, że autor bardzo zgrabnie wplótł akcję w tamte lata, pozwalając czytelnikowi zaznać ich klimatu. Ta podróż w czasie to niezapomniane przeżycie, potwierdzenie talentu pisarskiego Ćwirleja.

Pisząc o kryminale, nie mogę opuścić temat wątku kryminalnego. Nie wiedzieć czemu "niekwestionowany mistrz powieści kryminalnej" wykreował bardzo prostą intrygę, niemal banalną w rozwiązaniu. Rozczarowany byłem tak łatwym wytypowaniem prawdziwego mordercy, ponieważ nie tego spodziewałem się po rekomendowanym przez Katarzynę Bondę i całą rzeszę czytelników pisarzu. Brakowało mi naprowadzania na mylne tropy, stawiania pytań bez odpowiedzi, budowania napięcia, czy wprowadzenia jakichkolwiek oryginalnych elementów związanych ze zbrodnią. Wszystko opiera się na utartych schematach, zbrodnia intryguje czytelnika w małym stopniu. Wątek miłosny też niestety nie został dopracowany, bowiem zachowanie bohaterów budzi lekkie zakłopotanie. Jakby ów wątek był komicznym dodatkiem.

Jednak te dwie wady rekompensują nam wcześniej już poruszony klimat oraz niebywała lekkość pióra autora. Czytając, ma się wrażenie, że tworzenie barwnych opisów, naturalnych dialogów i rytmicznych wypowiedzeń, przychodzi Ćwirlejowi z wielką łatwością. "Tam ci będzie lepiej" czyta się naprawdę dobrze, a dodatkowym smaczkiem jest użycie gwary w wypowiedziach bohaterów. Nigdy wcześniej nie miałem z nią styczności, ale to nie miało wielkiego znaczenie, ponieważ ten język i w tym wypadku dodawał bohaterom autentyczności. Styl Ćwirleja podoba mi się też, dlatego że mało w nim wulgaryzmów, a książka na tym wcale nie traci. Godne pochwalenia jest też poczucie humoru pisarza; dość nietypowe, ale zarażające. 

Reasumując, "Tam ci będzie lepiej" nie jest lekturą wybitną, można zarzucić jej kilka wad, ale nietrudno doszukać się jej zalet. Ten kryminał retro traci na niewystarczająco dobrej konstrukcji intrygi i lekko żenującym wątku miłosnym. Z drugiej jednak strony czytelnik może doświadczyć wyjątkowego klimatu Poznania z tamtych lat, obrazowych, bardzo dobrze działających na wyobraźnię opisów, czy dobrze nakreślonych postaci. To także gwarancja oryginalnego poczucia humoru i stylu, który frapuje dzięki użyciu elementów gwary. Na pewno nie jest to powieść na światowym poziomie, ale można ją zaliczyć do jednej z lepszych książek na naszym rynku wydawniczym. Wszystkich zainteresowanych książką, zachęcam do lektury.

Oceniam: 6/10


Dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona za możliwość przeczytania książki.

komentarze

  1. Nie są to moje klimaty, więc mała szansa, abym się bliżej zapoznała z historią, opisaną na białych kartkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obraz Poznania mnie zachęca, natomiast nieco odstrasza słaby wątek miłosny. Ale nie mówię nie, może przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię nieco humoru w książce, więc jest to miły akcent w tej opowieści :) Całość zapowiada się interesująco i myślę, że może po nią sięgnę :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ćwirlej już od dawna mnie interesuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad. :)