Katarzyna Puzyńska „Dom czwarty”, Prószyński i S-ka, Warszawa 2016
Była policjantka Klementyna Kopp po czterdziestu latach wraca w rodzinne strony. Na prośbę matki ma przyjrzeć się sprawie pewnego morderstwa. W drodze na miejsce znika bez śladu. Mieszkańcy Złocin zgodnie twierdzą, że nigdy nie dotarła do miasteczka, ale aspirant Daniel Podgórski wkrótce odkrywa, że musiało być inaczej. Dlaczego wszyscy kłamią? Co tak naprawdę przydarzyło się Klementynie? Kto maluje tajemnicze graffiti z czarną szubienicą i podrzuca martwe ptaki? Jaki ma z tym wszystkim związek okrutna egzekucja dokonana nad jeziorem Bachotek w październiku 1939 roku?
Katarzyna Puzyńska - autorka podziwiana i lubiana przez czytelników od czasu trafienia do księgarń jej debiutanckiego "Motylka". Nazwisko plasujące się na pierwszych miejscach w rankingach najlepiej sprzedających się powieści wielu księgarń i laureatka licznych konkursów. Kobieta niesamowita - w 2014 roku zadebiutowała świetnie przyjętą powieścią i jeszcze tegoż samego roku wydała drugi tom serii o policjantach z Lipowa, który został przyjęty przez czytelników z jeszcze większym szacunkiem i radością niż debiut. Rok 2015 to okres czasu, kiedy autorka publikuje kolejne trzy tomy. Wniebowzięci czytelnicy sięgają po "Trzydziestą pierwszą", "Z jednym wyjątkiem" i "Utopce" sprawiając, że Katarzyna Puzyńska zyskuje wiele pozytywnych opinii i staje się autorką docenianą, a także chętnie czytaną. W bieżącym roku na rynku ukazał się „Łaskun”. Niebywały sukces autorki jest świetnym dowodem na to, że polski kryminał jest i ma się naprawdę dobrze.
Katarzyna Puzyńska to autorka, która sprawia, że po przeczytaniu ostatniej strony każdej jej książki zwyczajnie zaczyna brakować mi słów. Bądź tu mądry i napisz kilka sensownych zdań o powieści odbierającej Ci mowę! Świadczy to jednak o tym, że pisarka prezentuje swoimi dziełami wysoki – nie przesadzę, mówiąc, że światowy – poziom. Cieszę się, iż Puzyńska za każdym razem stawia sobie poprzeczkę coraz wyżej, a jeszcze wspanialsze jest to, że potrafi sprostać oczekiwaniom czytelników, czego owocem są kolejne wspaniałe książki. „Dom czwarty” to już siódma część z serii o policjantach z Lipowa, a Puzyńska pisze jeszcze ciekawiej niż w poprzednich tomach.
Najbardziej w serii Katarzyny Puzyńskiej podoba mi się to, że bohaterowie prowadzą prawdziwe życie. Ciągle się zmieniają, wokół nich pojawiają się nowi ludzie, niektórzy odchodzą, ale pomimo wszystko ciągle pozostaje w nich coś, co jest charakterystyczne dla danej postaci. Muszę przyznać, że w najnowszej książce uznanej pisarki kryminałów szczególnie zaskakuje mnie postawa głównego bohatera Daniela Podgórskiego. To postać, która zmienia się najszybciej i najwyraźniej. Czy ta metamorfoza działa na jego korzyść? Trudno mi orzec, bo jego zachowanie w „Domu czwartym” zupełnie kontrastuje z tym w „Motylku”. Podgórski przechodzi wielką zmianę, ciągle przykuwa uwagę czytelnika, a Puzyńska jak to Puzyńska kończy historię w taki sposób, że czytelnik ma nieposkromioną żądzę dowiedzenia się, jak dalej potoczą się losy dobrze znanego policjanta. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu!
Na pochwałę zasługuje również nieposkromiona wyobraźnia pisarki, dzięki której kreśli ona siódmą już opowieść, ciągle potrafiąc zauroczyć czytelnika niecodziennymi historiami przesiąkniętymi realizmem. Ten autentyzm w powieściach Puzyńskiej bardzo sobie cenię, bo dzięki niemu całej serii towarzyszy otoczka niewyjaśnionej zagadki. Atmosfera momentami jest tak gęsta i mroczna, że czytelnik nie może się oprzeć jej urokowi, a także temu co jeszcze nieodkryte. Zło od zawsze fascynowało ludzi, a Puzyńska odznacza się poczuciem dobrego smaku i wyczuciem w przedstawianiu tego zła. To co dzieje się w „Domu czwartym”, nie budzi zniesmaczenia czy innych pejoratywnych odczuć, ale jednocześnie pisane jest z taką wiarygodnością, że fascynuje każdego. Bo to co mroczne, niedostępne na co dzień, zawsze budzi najwięcej zainteresowania.
Reasumując, jestem zdania, że „Domem czwartym” Katarzyna Puzyńska udowadnia swoim czytelnikom, że niesamowite pomysły na wydarzenia ciągle jej się nie kończą, doskonale potrafi poprowadzić wartką akcją, po mistrzowsku dawkując napięcie, a jej bohaterowie ciągle się zmieniają. Wiele się wydarzyło w Lipowie od czasów „Motylka”, ale cały czas można napotkać się tam na fascynujące i mrożące krew w żyłach jednocześnie historie. Puzyńska to mistrzyni pióra – ma doskonale opanowany warsztat, a autentyczni bohaterowie ze świetnie nakreślonym portretem psychologicznym stał się już znakiem rozpoznawczym jej prozy. Nie muszę wspominać o zagadce kryminalnej. Bo ta zawsze jest ciężkim orzechem do zgryzienia i majstersztykiem. Gorąco polecam!
Oceniam: 10/10
Powrót do Lipowa umożliwił
Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie tego tekstu. Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie jakiś ślad. :)